Przez szokującą porażkę kończymy dobry sezon - rozmowa z Michałem Finfą, menedżerem Wandy Kraków

Speedway Wanda Kraków niespodziewanie przegrała ostatni ligowy mecz z Kolejarzem Opole, czym zakończyła sezon 2012. O przyczynach porażki i przyszłości klubu mówi menedżer zespołu.

Tomasz Sztaba: Dlaczego nie było Cię na meczu Speedway Wandy z Kolejarzem?
Michał Finfa

: Niestety kibice muszą sobie zdać sprawę, że to co robimy w klubie, robimy społecznie. Nie chcemy brać za to pieniędzy, bo najważniejsze jest utrzymanie stabilnej kondycji finansowej, aby zawodnicy otrzymywali swoje wynagrodzenia. Ja swój wyjazd wypoczynkowy planowałem wtedy, kiedy będzie przerwa między meczami tak aby nie ominąć żadnego spotkania ligowego. Niestety zamieszanie odnośnie meczu Rawicza z Piłą spowodowało to że mecz odbył się 5 sierpnia kiedy byłem w środku mojego urlopu. Zostało to nam narzucone z góry i nasuwa się pytanie: jakim prawem? Co nas obchodzą przepychanki na górze, my przez to zostaliśmy pozbawieni możliwości jazdy najlepszego zawodnika w naszym zespole czyli Tobiasa Kronera. Sądzę, że z nim w składzie na krakowskim torze uporalibyśmy się z opolanami. Przed wyjazdem opracowaliśmy strategię jaką będziemy jechać w tym meczu i kierownik drużyny wziął na swoje barki prowadzenie teamu w tym spotkaniu. Zarząd, z tego co rozmawiałem po meczu, też nie ma pretensji do mojej osoby za to że opuściłem to spotkanie.

Jakie są, Twoim zdaniem, najważniejsze przyczyny niedzielnej porażki?

- Przyczyna niedzielnej porażki została wymieniona w poprzednim pytaniu, a więc był to brak naszego lidera i zdania nie zmienię na ten temat. Co prawda na ZZ zdobyliśmy łącznie 10 punktów, ale znacznie obciążyło to chłopaków w pozostałych biegach. Decyzja aby mecze jechać 5 sierpnia uważam za krzywdzącą w szczególności, że zgłaszaliśmy swoją dezaprobatę. Można było przesunąć po prostu kolejki i jechać wytyczonym terminarzem, bo sezon w drugiej lidze nie musiał kończyć się wcale 9 września.

Jeśli chodzi o GKSŻ, jest ona obiektem zmasowanej krytyki ze strony kibiców. Jak Ty oceniasz działalność centrali, także z klubowego punktu widzenia?

- Nie odpowiem na to pytanie. Nie wolno krytykować, tylko pomyśleć co zrobić z polskimi rozgrywkami, aby było lepiej.

Czy to dobrze, że w niedzielę pojechał Sławomir Pyszny, który nie miał ani jednego dobrego meczu w sezonie?

- A czy Borys Miturski, który rywalizuje z nim o skład miał dobry mecz w tym sezonie? Może nasz błąd polegał na tym, że do końca ufaliśmy tym dwóm zawodnikom.

Braliście pod uwagę wzmocnienie się którymś z zawodników KSM-u Krosno po wycofaniu się tego klubu?

- Przez moment pomyśleliśmy tylko o Woelbercie, kiedy pewne było, że 5 sierpnia Kroner nie pojedzie u nas w meczu. jednak występował on również w tym spotkaniu.

Czy z perspektywy sezonu jesteś zadowolony z wyników Wandy? Co Cię najbardziej zaskoczyło?

- Szkoda tego sezonu, bo przez jedną szokującą dla wszystkich porażkę kończymy dość dobry sezon. Szkoda, bo głęboko wierzyłem, że zajdziemy wysoko w tym sezonie. Stać nas było na to. Dało się zauważyć, że przeciwnicy zaczynali się nas bać. Teraz na pewno się cieszą, że w lidze zrobiło się luźniej za sprawą Speedway Wandy Kraków.

Jak oceniasz swoją pracę? Zobaczymy Cię w klubie za rok?

- To już pytanie nie do mnie. Wydaje się, że sport żużlowy w Krakowie przeżywa rozkwit, a o to w głównej mierze chodziło. Różnie życie się toczy dlatego nie chcę już w tym momencie składać konkretnych deklaracji, ale wszystko na to wskazuje, że w przyszłym roku dalej będę w Speedway Wandzie. Co więcej, już zacząłem rozmawiać z czołowymi zawodnikami z bieżącego sezonu, aby pozostali tu na przyszły sezon.

Jak w tym roku wygląda stan kasy klubowej? Powtórzy się licencyjny horror z poprzedniego sezonu?

- Mam nadzieję, że nie.

Jak oceniasz propozycje zmian, jakie wysunęli ostatnio prezesi I i II ligi, czyli m.in. połączenie rozgrywek, wycofanie ZZ, tylko polscy młodzieżowcy?

- Z paroma punktami nie zgadzam się w zupełności i znalazłem czas aby opracować swój odnośnik do tej sytuacji. Przede wszystkim pasuje w końcu zrewolucjonizować system przyznawania KSM w naszej lidze, bo wartości przypisane do niektórych zawodników w ogóle nie oddają ich siły. A jeśli nic to nie wnosi, to nasuwa się pytanie: po co to jest?

Czy regulamin finansowy obowiązujący w II lidze jest przestrzegany?

- W II lidze myślę, że jak najbardziej.

Czy Twoim zdaniem Wanda pod względem organizacyjnym jest gotowa na walkę o I ligę (zakładając, że ta za dwa lata będzie istnieć) w kolejnym sezonie?

- Myślę, że gdybyśmy awansowali nawet w tym sezonie to Wanda byłaby gotowa. Mogłyby się pojawić większe pieniądze w klubie, a sport żużlowy jest takim sportem że jeśli wszystko zgadza się w klubowej kasie, to automatycznie przekłada się to pozytywnie na każdą dziedzinę codziennego życia w klubie.

Co należy zrobić w okresie transferowym?

- W mojej głowie rysuje się pewnie koncepcja. Jednakże teraz jest moment wyciszenia u każdego z nas i przemyśleń co należy zmienić aby było lepiej. Kiedy wszystkie rany się zagoją, wspólnie zasiądziemy do klubowego stołu i będziemy opracowywać plan działania.

Źródło artykułu: