Kibice trochę po mnie pojechali - rozmowa z Artiomem Łagutą, zawodnikiem Polonii

W spotkaniu z Lotosem Wybrzeże Gdańsk pierwszy raz w tym sezonie udanie zaprezentował się Artiom Łaguta. Rosjanin po zawodach był bardzo szczęśliwy i tryskał dobrym humorem.

Michał Kowalski: Pokonaliście Lotos Wybrzeże, a ty zdobyłeś 12 punktów. Możesz chyba wreszcie być zadowolony.

Artiom Łaguta: Naprawdę bardzo się cieszę z tego wyniku. Wysoko wygraliśmy spotkanie, a ja pojechałem dobrze, zdobywając 12 punktów. Wszyscy fajnie się zaprezentowali, także nie ma na co narzekać. To był mój pierwszy tegoroczny mecz, w którym wyszło tak, jak chciałem. Dobrze, że wreszcie taka chwila nastąpiła. Zmieniłem mechanika i wyszło mi to na dobre.

Aż się prosi zapytać - czemu tak późno?

- Nie wiem naprawdę (śmiech). Trudne pytanie. Dopiero teraz, pod koniec sezonu przemyślałem pewne sprawy, zmieniłem mechanika tak jak powiedziałem wcześniej. Stąd ten udany występ. Wierzę jednak, iż to nie koniec moich dobrych spotkań w tym roku. W kolejnych potyczkach chcę także zdobyć dużo punktów dla mojej drużyny.

Tor ci odpowiadał? Jakiś czas temu skarżyłeś się, że taka nawierzchnia ci nie pasuje.
- Bardzo mi się podobał! (śmiech). Naprawdę tym razem był inny i jeździło mi się super. Proszę zobaczyć na mnie, przegrywałem raczej starty, ale mogłem jechać zarówno przy krawężniku, jak i po zewnętrznej, wyprzedzając w ten sposób rywali. Nawet Pedersena objechałem w ten sposób i z tego również bardzo się cieszę.

Mówiłeś, że kierownictwo Polonii nie liczy się z twoim zdaniem, jeśli chodzi o przygotowanie toru. Tym razem było inaczej?

- W środę dowiedziałem się, że będzie taki tor. Potem tylko pozostało mi przyjechać na niedzielny mecz (śmiech).

Cały sezon jeździłeś nieźle we wszystkich ligach, z wyjątkiem polskiej. Dlaczego właśnie tutaj miałeś takie problemy?

- Nie mam pojęcia, skąd taka tendencja. Sam do końca nie wiem, co o tym decydowało, że prezentowałem się tak nierówno.

Masz żal do trenera Sawiny o to, że odsunął cię od jazdy w kilku spotkaniach?

- Nie, absolutnie nie. Po niedzielnym spotkaniu wszystko jest bardzo dobrze. Wreszcie pojechałem na miarę moich możliwości i przywiozłem sporo punktów. Do nikogo nie mam żalu i nie jestem zły. Cieszę się z tego, co udało mi się w meczu z Lotosem zdziałać. Dziękuję mojej żonie i całej rodzinie za wsparcie, byli cały czas na stadionie i patrzyli jak ja jechałem.

Wsparcie kibiców też było odczuwalne?

- Tak, bardzo im za to dziękuję! Trochę po mnie pojechali ostatnio, ale to już było (śmiech). Ja naprawdę starałem się zrobić wszystko, by każdy występ był jak najlepszy, tylko po prostu jakoś mi to nie wychodziło. Coś nie mogło zaskoczyć i jechałem słabo. Mam nadzieję, że to już za mną.

W tym roku ze swoją reprezentacją narodową zdobyłeś brąz w DPŚ. Uważasz, że w następnych latach możecie pokusić się o coś więcej?

- Zobaczymy, szansa jest zawsze. Wszystko zależy od tego, jak wszyscy będziemy jechać w następnym roku, w tej chwili trudno stwierdzić. W takich zawodach potrzebna jest dobra i wyrównana drużyna.

Chciałbyś zostać w Polonii na sezon 2013?

- Jeśli tak samo pojadę w pozostałych spotkaniach tegorocznego sezonu, to czemu nie?

Artiom Łaguta wierzy, że ostatnie mecze tegorocznego sezonu będą dla niego udane
Artiom Łaguta wierzy, że ostatnie mecze tegorocznego sezonu będą dla niego udane
Źródło artykułu: