Musielak awans do finału wywalczył na torze w Rawiczu. Co ciekawe, w tamtych zawodach nie miał wystąpić. - Kilku zawodników się jednak wykruszyło i wskoczyłem w ich miejsce - wyjaśnia 22-letni żużlowiec. - Po słabym początku sezonu teraz na rawickim owalu jeżdżą zdecydowanie lepiej. Dobrze się wówczas spasowałem i udało mi się sprawić niespodziankę.
Jeździec Kolejarza Rawag Rawicz jest jedynym przedstawicielem klubów drugoligowych w finale. Zapewnia, że pojedzie bez presji, lecz chciałby pokazać się z jak najlepszej strony. - Nie nastawiam się na świetny wynik - podkreśla S. Musielak. - Nie mam konkretnych celów. Zamierzam pojechać dobre zawody, tak bym był z siebie zadowolony. Podchodzę do startu na luzie i pełnym spokoju, bez obciążenia psychicznego. W stawce jest wielu znakomitych żużlowców, dlatego o użganie każdego punktu będzie bardzo trudno.
Wychowanek Unii Leszno na stadionie przy Wrocławskiej w Zielonej Górze startował w poprzednich latach w meczach ligowych i turniejach młodzieżowych. - Znam tor zupełnie dobrze i nie powinien być zagadką - mówi Musielak. - Priorytetem dla mnie jest jednak niedzielny półfinał II ligi w Rawiczu. Finał IMP traktuję nieco rekreacyjnie.
Największym sukcesem w karierze starszego z braci Musielaków jest srebro Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, zdobyte na macierzystym torze w Lesznie w 2009. W ostatnich sezonach 22-latek notował gorsze wyniki, na co duży wpływ miała kontuzja kręgosłupa.
Sławomir Musielak przed finałem IMP: Pojadę bez presji
Jedynym drugoligowcem w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski będzie Sławomir Musielak. Żużlowiec Kolejarza Rawicz chce urwać kilka punktów faworytom.