W zawodach II rundy Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Wielkopolskich wystąpiło dwóch zawodników pilskiej drużyny. - Marcin Wawrzyniak pojechał całkiem nieźle. Nawierzchnia była wymagająca, dobrze, że tak było, bo należy na takich torach jeździć. Nie wszyscy chłopacy posłuchali rad swoich trenerów, u mnie było podobnie. Zawsze należy zachować zimną krew, nie walczyć za wszelką cenę o punkty i wykazać się rozsądkiem, gdy warunki torowe nie są w pełni sprzyjające. Młodość kieruje się swoimi prawami i stąd też te niepotrzebne upadki, czasami było więcej ambicji niż umiejętności. Wszyscy mówili, że na młodzieżówkę tor powinien być inaczej przygotowany, jednak ja uważam, że na takim torze trzeba rywalizować, bo prędzej czy później zawodnicy zetkną się z nawierzchnią sprawiającą problemy - skomentował czwartkowe zawody w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Piotr Szymko.
Niespodzianką było desygnowanie do boju Stevena Mauera w tym turnieju. Niemiec niemniej jednak nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia. - On szuka startów, a ja mam dwóch chłopaków kontuzjowanych i dlatego otrzymał swoją szansę. Znam jego wartość sportową - nie ma szału ani rewelacji, ale jego ojciec pomaga w klubie i to taki ukłon z naszej strony. W następnym meczu ligowym nie pojedzie, bo tego samego dnia wystąpi w lidze niemieckiej. Wystartują natomiast nasi juniorzy, którzy też są daleko w polu i dużo pracy przed nimi, ale myślę, że w przyszłym roku będzie już nieco lepiej - dodał.
Rywalem Victorii w niedzielnym spotkaniu będzie zespół z Rybnika, który przed tygodniem pewnie pokonał pilan w pojedynku na własnym torze. Opiekun drużyny znad Gwdy jest świadomy, że przed jego zawodnikami bardzo ciężkie zadanie. - Chcemy wypaść jak najlepiej i wygrać ten mecz. Awansować do finału będzie trudno, ponieważ mamy 24 ujemne punkty, zaserwowane przez Główną Komisję Sportu Żużlowego. Mam jednak nadzieję, że w przyszłym sezonie już nic nie stanie na przeszkodzie i będziemy mogli liczyć się w walce o uzyskanie awansu do pierwszej ligi. Choć osobiście jestem zwolennikiem połączenia lig, byłoby znacznie więcej spotkań i wyszłoby to wszystkim na plus. Obecnie sytuacja na szczeblu drugoligowym nie jest za ciekawa i powinno się to zmienić - zakończył Szymko.