Marcin Jędrzejewski: Zespół stworzony za pięć dwunasta zdał egzamin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Victoria Piła w niedzielę pokonała ROW Rybnik 50:40, a jedno z lepszych swoich spotkań w tym sezonie zaliczył zdobywca trzynastu punktów - Marcin Jędrzejewski.

W ostatnim w tym sezonie meczu Victorii Piła ze świetnej strony zaprezentował się Marcin Jędrzejewski. Wychowankowi bydgoskiej Polonii do kompletu punktów zabrakło pokonania Adriana Szewczykowskiego w ostatniej gonitwie. - Zabrakło niewiele. Jechałem blisko za nim, ale słońce tak świeciło na drugim łuku, że jechaliśmy na ślepo. Nie udało się go wyprzedzić, jednak jestem ze swojego występu bardzo zadowolony. Szkoda, że nie odrobiliśmy straty z Rybnika, ale taki jest sport i trzeba się z tym pogodzić. Myślę, że mimo wszystko godnie pożegnaliśmy pilską publiczność i dziękujemy kibicom za doping.

"Siopek" w poprzednim roku reprezentował barwy Kolejarza Opole i był jednym z liderów drużyny. W tym sezonie prezentował się nieco słabiej. - Indywidualnie było gorzej niż w poprzednim sezonie i myślę, że wpływ na to miały przedsezonowe zawirowania, które trzymały nas w niepewności do samego końca. To w dużej mierze zadecydowało. Jako drużyna byliśmy spisywani na straty, a pokazaliśmy, że zespół stworzony za pięć dwunasta zdał egzamin i nie zabrakło dużo, żeby jechać w finale o awans.

Niedzielny mecz był dla Victorii ostatnim spotkaniem ligowym w tym sezonie. Marcin Jędrzejewski jest lekko zawiedziony ilością fanów przy Bydgoskiej, a chwali sobie atmosferę w drużynie. - Liczyłem na większą frekwencję na trybunach, bo w porównaniu do zeszłego roku to nie wyglądało to zbyt różowo. Co do samego klubu, to wiadomo jak to jest, gdy jeżdżą sami Polacy. Atmosfera bardzo dobra, piwko można sobie spokojnie wypić i porozmawiać. Nie jestem anglojęzyczny, także dobrze, że nie było zagranicznego zawodnika, bo bym się nie dogadał na trzeźwo, chociaż po paru głębszych rozmowa by się lepiej kleiła (śmiech).

Naszego rozmówce czeka 7 września jeszcze jeden start w barwach pilskiej drużyny. Mowa tu o finale Mistrzostw Polski Par Klubowych w Lesznie. - [i]Jedziemy walczyć, bo jesteśmy sportowcami. Sportowcy nie dopuszczają do siebie myśli, żeby jechać nie po wygraną, tylko o miejsce poniżej podium. Jedziemy walczyć o pierwszą trójkę i myślę, że będzie dobrze.

"Siopek" był w niedzielę najszybszym zawodnikiem na torze w Pile
"Siopek" był w niedzielę najszybszym zawodnikiem na torze w Pile

[/i]

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
BDGfan
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hahaha Siopek, masz u mnie mistrza! Jesteś moim ulubieńcem ;P (P)ozdrawiam  
avatar
Hrabia Kaczula
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Prawdziwy polski rajder z "małpką" pod kevlarem ,a nie jakiś mamlas na izotoniku:).Informacja ,że browarzy trochę mnie uspokoiła:). Niestety obawiam się, że rekordy w niekonwencjonalnym nawadni Czytaj całość
avatar
ArturO
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Siopek OK, ja bym go widzial za rok w Pile  
avatar
pepe
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Siopek jest spoko. Dobry duszek drużyny, Choć jechał w kratkę i tak Pilanie go bardzo polubili. Witamy Ciebie i Puzona na dłużej w Pile;P  
avatar
Rysio-z-Klanu
23.08.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Hahaha i ten jak zawsze humor Siopka. Koleś jest dobry:}