Sześć zwycięstw, dwa remisy, dziesięć porażek i trzy punkty bonusowe - to dorobek PGE Marmy Rzeszów w sezonie 2012. "Żurawie" zgromadziły więc tylko 17 punktów i zajęły po rundzie zasadniczej dopiero siódme miejsce w tabeli Enea Ekstraligi. Do awansu do play off zabrakło aż 10 "oczek".
- Nie był to dla mnie łatwy sezon. Zawiodłem w kilku meczach i właśnie moich punktów zabrakło drużynie do awansu do play off. Wielka szkoda, że tak się stało - mówi bardzo samokrytycznie Maciej Kuciapa. A na stwierdzenie, że jego koledzy też mieli spore wahania formy odpowiada tylko: - Postawy kolegów nie zamierzam oceniać.
Kapitan zespołu z Podkarpacia w sezonie 2012 pojechał w 17 meczach i wystąpił w 74 wyścigach. Jego KSM to tylko 4,16 pkt. - Po tak słabym sezonie trzeba szybko wyciągnąć odpowiednie wnioski. Mam do siebie wielki żal, że źle poukładałem sprawy związane z przygotowaniem sprzętu. W wielu spotkaniach miałem problemy z dopasowaniem motocykli do toru i traciłem sporo punktów. Bo jak sprzęt zawodzi, to zawodnik czuje się podczas jazdy bardzo niepewnie. W żużlu wszystko musi współgrać - mówi żużlowiec PGE Marmy Rzeszów.
Czy po nieudanym sezonie Maciej Kuciapa w przyszłym roku nadal będzie bronić barw ekipy z Podkarpacia? - Chciałbym zostać w Rzeszowie. Tylko, czy władze klubu będą mnie widziały w drużynie? Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie regulamin rozgrywek. Jest więc jeszcze za wcześnie na transferowe rozmowy - zakończył kapitan PGE Marmy Rzeszów.