Swoją obecnością chciałem okazać szacunek dla Lee - rozmowa z Chrisem Holderem

Chris Holder był uczestnikiem sobotniego Memoriału im. Eugeniusza Nazimka i Lee Richardsona, który rozegrano w Rzeszowie. Australijczyk był bardzo zadowolony, że mógł wystąpić w tych zawodach.

Mateusz Kędzierski: Co prawda w turnieju nie udało ci się wywalczyć podium, ale wziąłeś udział w zawodach, w których chodziło przede wszystkim o oddanie czci Lee Richardsonowi.

Chris Holder: W tym turnieju nie chodziło o zwycięstwo. Przyjechałem tutaj pojeździć i przy okazji zrobić show dla publiczności, która przyszła na zawody. Wiadomo, pieniądze podczas tych zawodów zbierane były dla rodziny Lee i dlatego wziąłem udział w tym Memoriale. Swoim przyjazdem chciałem dla niego okazać szacunek.

Tak jak powiedziałeś. Cały dochód z biletów zostanie przekazany rodzinie Lee. To wparcie finansowe jest bardzo ważne, bo był on przecież głównym żywicielem rodziny.

- Dokładnie tak. Nikt z zawodników biorących udział w tym turnieju nie dostał żadnych pieniędzy za przyjazd. Wszyscy przyjechaliśmy tutaj dla Lee. Uważam, że tak właśnie powinno być. Jestem bardzo zadowolony, że mogłem przyjechać do Rzeszowa i trochę się pościgać, tym bardziej w tak szczytnym celu. Oczywiście podczas zawodów mogłem przetestować parę rzeczy w swoich motocyklach. Dobrze, że wszyscy zakończyliśmy ten turniej cało i zdrowo, bo to bardzo ważne.

Zapytam również o zmagania ekstraligowe. Unibax Toruń awansował do fazy play-off rzutem na taśmę. W tej finałowej rundzie zmierzycie się z liderem rozgrywek - Azotami Tauron Tarnów.

- Azoty Tarnów to jak do tej pory najlepsza drużyna w tym sezonie. My nie radziliśmy sobie tak dobrze, ale zdołaliśmy awansować do fazy play-off. Teraz każda z czterech drużyn startuje od zera. Oni są na czele ligowej tabeli i to na nich będzie ciążyła presja wyniku. To głównie od tarnowian oczekuje się awansu w tym dwumeczu. My będziemy próbowali im w tym przeszkodzić. Nie ma powodów, dla których nie mielibyśmy ich pokonać. Zobaczymy co się wydarzy.

Ostatnio w końcu przebudził się Adrian Miedziński, który nie radził sobie zbyt dobrze w pierwszej fazie tegorocznego sezonu.

- Nie powiedziałbym, że się przebudził. Jechał dobrze cały czas. Może miał tam jakieś problemy ze sprzętem. Jednak kiedy jest w formie, a jego motocykle sprawują się dobrze, to widać jak potrafi być szybki. Na pewno idzie w dobrym kierunku.

W ostatnim meczu ligowym bardzo dobrze pojechali bracia Pulczyńscy, których zdobycze punktowe będą bardzo ważne w starciu z ekipą z Tarnowa.

- Rzeczywiście ostatnio pojechali bardzo dobrze. Na torze w Toruniu zazwyczaj punktują solidnie. Przydałoby się tylko lepiej punktować na wyjazdach. Byłoby dla nas naprawdę super, gdyby Pulczyńscy wywalczyli jakieś punkty w Tarnowie.

Chris Holder
Chris Holder

Przejdźmy jeszcze do cyklu Grand Prix. W klasyfikacji generalnej tracisz jedynie punkt do Grega Hancocka. Tym samym masz olbrzymie szanse na podium i na ten moment jesteś chyba jednym z głównych faworytów do złota.

- Runda w Cardiff była dla mnie wyśmienita. Wszystko poszło lepiej niż się spodziewałem.

Zawody zakończyłeś z 23 punktami na koncie, a to nie lada wyczyn.

- Dzięki takiej zdobyczy punktowej znalazłem się tylko o punkt za Gregiem Hancockiem. Przed nami jeszcze trzy rundy cyklu Grand Prix. Można w nich zarówno wywalczyć bardzo dużo punktów, jak i zaliczyć słabe występy i je pogubić. Do każdej z rund zamierzam podejść w pełni zmobilizowanym i w każdej z nich chciałbym zdobyć dużą ilość punktów.

Eksperci żużlowi mówią, że Chris Holder jest już na tyle dojrzały, by wywalczyć tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Co o tym sądzisz?

- Wydaję mi się, że wiek tutaj nie ma większego znaczenia. Oczywiście w Grand Prix startują zawodnicy dużo bardziej doświadczeni ode mnie i zapewne będę miał więcej szans od nich na sięgnięcie po złoty medal. Tak jak powiedziałem, nie sądzę żeby wiek miał w tym wypadku duże znaczenie. Wszyscy, którzy startują w cyklu są świetni i uważam, że to wszystko zależy od danego sezonu. Jeśli od samego początku jeździsz bardzo dobrze i regularnie, dysponujesz szybkim sprzętem, to masz największe szanse na złoty medal w cyklu Grand Prix.

Kolejna runda odbędzie się na specyficznym torze w Malilli.

- To jest bardzo dobry tor. Jechaliśmy tam Puchar Świata i zaliczyłem wtedy całkiem niezły występ w finale. Czekam na te zawody z niecierpliwością. Podczas Memoriału w Rzeszowie sprawdzałem niektóre silniki pod kątem startów w Malilli. Czułem się na nich szybki. Jeśli wszystko zagra, będę szybki na starcie, to być może uda mi się dołożyć więcej punktów do swojego dorobku w Grand Prix.

Masz nadal ważny kontrakt w Toruniu. Rozumiem, że nigdzie indziej się nie wybierasz?

- Na pewno zostanę w Toruniu. Nikt mnie tam nie chce, ale z pewnością tam zostanę (śmiech).

Australijczyk ma ważny kontrakt z Unibaxem Toruń i to w nim pozostanie na kolejny sezon
Australijczyk ma ważny kontrakt z Unibaxem Toruń i to w nim pozostanie na kolejny sezon
Źródło artykułu: