Eric Andersson: Rawicki tor jest naszym wielkim atutem

Eric Andersson był najlepszym zawodnikiem meczu Kolejarz Rawag Rawicz - ROW Rybnik. Zdobywca 14 punktów przyznał po zawodach, że krok w kierunku pierwszej ligi został wykonany dopiero w części.

Co do powiedzenia po zawodach miał ich największy bohater? - Był to bardzo dobry mecz dla mnie, miałem bardzo dobre starty, to istotnie pomaga na tym torze. To jest właśnie speedway, nie mam pojęcia dlaczego pojechałem dziś aż tak dobrze, przecież używałem dokładnie tego samego sprzętu, co wcześniej. Najważniejszą rzeczą na tym torze są starty i to mi i kolegom dziś wychodziło - komentuje Eric Andersson.

Bardzo istotnym elementem przemawiającym w ostatnich meczach za gospodarzami na rawickim owalu był handicap własnego toru. - Dokładnie tak było, zwróćmy uwagę na to, że nawet po małym przespaniu momentu startowego, my wchodziliśmy odważnie "po małej", wręcz nurkowaliśmy w to miejsce przy kredzie na pierwszym łuku, a rywale tego nie robili. Czujemy po prostu dobrze ten tor, wiemy że wypuszczanie się na zewnętrzną często nie ma sensu. Na pewno ten tor jest naszym wielkim atutem - zauważa zawodnik z kraju Trzech Koron.

Czy przed rozpoczęciem sezonu Szwed wyobrażał sobie, że jego zespół może zajść aż tak daleko? - Jeśli chodzi o mnie, to wiedziałem, że mamy naprawdę silny zespół. Nie myślałem o sezonie pod kątem konkretnego wyniku, czyli awansu. Ale na pewno wierzyłem, że stać nas na dobry wynik w każdym meczu. Kluczem do sukcesu jest wyrównana, na wysokim poziomie jazda całego zespołu. Komuś może się przytrafić słabszy mecz, gdzie zdobędzie 5-6 punktów, ale i tak koledzy zrobią dwucyfrówki i to jest bardzo ważne - słusznie analizuje były zawodnik GTŻ-u Grudziądz.

Za kilka dni w Rybniku dojdzie do rewanżu. Jakie nastawienie panuje w rawickiej ekipie? - Tak naprawdę to będzie zupełnie inny mecz i tak do tego podchodzimy. Staramy się zapomnieć o wypracowanej przewadze. Jedziemy tam po to, by wygrać ten mecz, mamy takie nastawienie przed każdymi zawodami. Oczywiście gdzieś w głowie siedzi to, że mamy komfortową sytuację przed rewanżem, ale to jest żużel. Tutaj wystarczy, że jeden czy dwóch zawodników w pierwszych trzech-czterech biegach odniesie kontuzję i mecz może się potoczyć zupełnie inaczej. Niczego nie można być pewnym. Musimy do rewanżu przystąpić skoncentrowani i mam nadzieję, że będzie dobrze - dodaje Andersson.

Zawodnicy Kolejarza nie mieli często okazji do narzekania na terminowość wypłat i inne sprawy związane z funkcjonowaniem klubu. Inaczej sprawa się przedstawia, jeśli chodzi o frekwencję. Ta po raz pierwszy w tym roku wyniosła około 1000 osób. Niedźwiadki udowodniły, że warto było przyjść na te zawody. - Jasne, że chciałoby się, żeby na zawody przychodziło więcej kibiców, to dla nich jest ten sport. Fajnie, że dzisiaj tych ludzi było trochę więcej. Jeśli chodzi o klub, to jestem zadowolony, wszystko łącznie z wypłatami jest naprawdę OK - uważa doświadczony Szwed.

Podczas okresu, w którym Eric jeździ w Kolejarzu liczba kibiców zgromadzonych na stadionie imienia Floriana Kapały nie powalała na kolana. Inaczej było kilka lat wcześniej. W czym tkwi więc problem zdaniem naszego rozmówcy? - Nie znam dokładnie profilu miasta, wiem tylko, że jest małe i mała liczba mieszkańców to pewnie jeden z powodów takiej frekwencji. Słyszałem, że parę sezonów temu to wyglądało dużo lepiej z frekwencją, ale też Kolejarz jeździł kilka lat w wyższej lidze. Tylko że tak naprawdę trudno zrozumieć, dlaczego ludzie niezbyt chętnie przychodzą na drugą ligę. Tutaj jeździ sporo zawodników przeciętnych, ale też kilku bardzo dobrych. Niespodzianki zdarzają się częściej niż w Ekstralidze i w pierwszej lidze. Jeśli na przykład taki przeciętniak wyjdzie lepiej ze startu, to potem taki bardzo dobry żużlowiec goniąc go sprawia, że wyścigi są bardzo ciekawe. Natomiast w Ekstralidze i w pierwszej lidze jeżdżą moim zdaniem zawodnicy z czołówki i niespodzianek jest mniej. Druga liga to naprawdę niezły poziom i duże emocje - kończy Eric Andersson.

Eric Andersson wywalczył w niedzielne popołudnie 14 "oczek"
Eric Andersson wywalczył w niedzielne popołudnie 14 "oczek"
Źródło artykułu: