Doman Nowakowski: Koniec z hamowaniem nogami

W najbliższy weekend ukaże się najnowszy, 21 numer nieregularnika klubowego "Tylko Falubaz". Będzie można w nim znaleźć m.in. felieton Domana Nowakowskiego o rozpoczynających się play-offach.

Ufff! Wreszcie koniec! Koniec z hamowaniem nogami, efektownymi wjazdami w taśmę tudzież konkursem na NDD, czyli Najlepszy Defekt Dnia (wysoko punktowane są zwłaszcza: dym z silnika - 9 pkt, iskry z łańcucha - 10). Krótko mówiąc - kończy się runda zasadnicza, której końcówka (dzięki Zawodowym Poprawiaczom Polskiego Żużla) polega na wstępnym ustalaniu składów na rok 2013. I na haśle "niech nasz to wygra, z tym że lepiej, żeby przegrał".

Krótko mówiąc: zaczyna się play off! Nareszcie wszyscy będą jechać do przodu!

A do tego jeszcze Derby Ziemi Lubuskiej, czyli niekończący się serial "Północ - Południe". Oczywiście, nieszczęście Bartka Zmarzlika (zdrowiej, chłopaku!) bardzo osłabia Stal. Swoją drogą to kolejny ciekawy niuans regulaminowy: w polskiej lidze da się jakoś (przy pomocy "zetzetki") zaklajstrować dziurę po Hancocku, Gollobie, Jonssonie czy innym Pedersenie, natomiast za diabła nie da się zneutralizować straty Zmarzlika lub Dudka. Ze słabymi juniorami pierwszy bieg jest "z urzędu" w plecy, a potem kolejne cztery da się najwyżej zremisować… To jest jedna trzecia meczu - na ewentualne budowanie przewagi w najlepszym razie zostaje raptem dziesięć gonitw…

Wszystko to wcale nie oznacza, że Falubaz jest faworytem półfinału. Seniorzy Stali są na tyle mocni, że mogą sobie poradzić nawet bez Bartka - tyle, że margines błędu dramatycznie im się zawęził. Po prostu muszą być bezbłędni! Inna rzecz, że czasem takie sytuacje mobilizują. Dwa lata temu też był play off, przed meczem weszliśmy z Tomkiem Lisem do parkingu, a tam wszyscy ludzie związani ze Stalą (nie żużlowcy!) mieli miny pod tytułem: "koniec, dramat, nie ma Nickiego, Gollob poobijany, Paweł kontuzjowany"… Ogólnie królowało hasło: "jak wyjdziemy z trzydziestki, to będzie dobrze". Popatrzyliśmy z Tomkiem na siebie: no, fajnie, znaczy się awans jest, tylko co z tego, gdzie te emocje?...

I co? I najpierw wyszli z trzydziestki, potem z czterdziestki, a na koniec o mało nie wygrali meczu… bo się spięli, a nasi chyba dali się nabrać i myśleli, że "skoro tak, to wygra się samo"…

…tyle że potem Stal i tak odpadła. Generalna albowiem zasada w "derbowych play offach" jest taka: co by się nie działo, to na końcu zawsze wygrywa Falubaz! Jak nie własnymi siłami, to z Boską pomocą. Ostatecznie po coś się tego Jezusa w Świebodzinie zbudowało…

Więcej najnowszym numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który kibice Falubazu Zielona Góra będą mogli bezpłatnie otrzymać w weekend m.in. w Sklepach Kibica w galeriach Auchan i Focus Mall oraz w niedzielę przed meczem Stelmet Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów, który o 17.00 rozpocznie się na stadionie przy W69.

Komentarze (7)
avatar
Robertzg
5.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja też wolałbym mecz z Bartkiem. Takie zwycięstwo smakowało by lepiej. Ale cóż- tak czy siak łatwo nie będzie 
avatar
Gośś
5.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tym razem ciekawie, z fajnym humorem ;) 
avatar
wojtaszek zg
5.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W obu drużynach jest niby kilku pewniaków, ale większość to zawodnicy nieprzewidywalni. Jak zawsze w takich przypadkach, decydować pewnie będzie dyspozycja dnia. Może się okazać, że A. Cyfer pr Czytaj całość
avatar
corrado
5.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Na oficjalnej stronie Stali jest fajny wywiad z Bartkiem. Wypadek chłopaka nie załamał, czuć w jego słowach optymizm. Do zielonki niestety nie pojedzie nawet w roli kibica, ale w Gorzowie już w Czytaj całość
avatar
bożydar
5.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Kiedyś Anna Jantar śpiewała Nic nie może przecież wiecznie trwać... i oby tym razem tak było A co do tekstu, to nawet ciekawy i wg mnie rzeczowy i obiektywny