Grigorij Łaguta: Skoro jest dobrze, to po co to zmieniać?

Grigorij Łaguta przez ostatnie dwa sezony był liderem częstochowskiego Włókniarza. Rosjanin ani chwili nie wahał się nad kontynuacją współpracy.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch

Nowy zarząd i właściciele klubu, którzy pojawili się we Włókniarzu pod koniec minionego roku, stali się światłem w tunelu na lepsze jutro dla Lwów. W czwartek w Częstochowie odbyła się konferencja prasowa, podczas której prezes Paweł Mizgalski opowiadał o stale polepszającej się sytuacji Włókniarza. Finanse klubu są stabilne i, jak zaznaczył Paweł Mizgalski, zobowiązania wobec zawodników były i są regulowane na bieżąco. Nie dojdzie do sytuacji, że do końca procesu licencyjnego kibice Włókniarza będą musieli drżeć o jego losy, tak jak to miało miejsce w ostatnich latach. Kwestie finansowe mają zostać rozwiązane w najbliższym czasie.

Dostrzegają to także zawodnicy, którzy reprezentowali w minionych rozgrywkach biało-zielonych. Ulubieniec częstochowskiej publiczności, Grigorij Łaguta podpisał list intencyjny, który oznacza niemniej tyle, iż nadal będzie on zdobywać punkty dla Włókniarza. - Nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Jestem zadowolony. Zarząd i władze klubu dobrze pracują, szukają nowych sponsorów i dbają o ten klub. Robią naprawdę bardzo dużo, aby Włókniarz rósł w siłę i szedł w górę - powiedział nam 28-latek.

Na wspomnianej konferencji prasowej prezes Mizgalski nie ukrywał, iż stawiane cele przed drużyną na sezon 2013 będą zdecydowanie większe, niż utrzymanie. Włodarze chcą wzmocnić zespół i powalczyć o strefę medalowa. - Jeśli do drużyny Włókniarza dołączy jakiś dobry zawodnik, to oczywiście zwiększy to naszą siłę i nam pomoże. Myślę, że wtedy możemy walczyć o pierwszą czwórkę - mówi "Grisza".

Łaguta bardzo szybko zdecydował się na kontynuowanie współpracy. Oczywiście kontrakt nie został jeszcze podpisany z kilku powodów niezależnych od stron (m.in. kwestia regulaminu), ale ma to być tylko formalnością. - Skoro ja jestem zadowolony ze współpracy i ludzie z Włókniarza oraz kibice także, to po co to zmieniać? To tak samo jak z miastem i mieszkaniem. Jeśli czujesz się w danym miejscu dobrze to nie zmieniasz tego - oświadczył Rosjanin. Jednocześnie zdementował krążące plotki o zmianie miejsca zamieszkania na Częstochowę. - Nie, mieszkam na Łotwie w Daugavpils. Tam mam swój dom, żonę, syna. Póki co, nie planuję przeprowadzki (śmiech).

Niebawem opublikujemy rozmowę z zastępcą przewodniczącego Rady Nadzorczej spółki CKM Włókniarz, Ireneuszem Winiarskim, w której m.in. mowa o planach na sezon 2013.
Grigorij Łaguta z Częstochowy nigdzie się nie wybiera Grigorij Łaguta z Częstochowy nigdzie się nie wybiera


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×