Niels Kristian Iversen dla SportoweFakty.pl: Jestem głodny dobrego występu

Już w najbliższą niedzielę, 9 września, odbędzie się pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy Stalą Gorzów a Stelmetem Falubazem Zielona Góra. Jak ocenia to spotkanie Niels Kristian Iversen?

- Myślę, że pomimo kontuzji Bartka Zmarzlika i znacznego osłabienia stać nas na wygraną i mamy szanse na to, by wyjść z tego półfinału zwycięsko. Stal Gorzów to dobry zespół i wszystko jest naprawdę możliwe - powiedział zawodnik drużyny z północy województwa.

Czy zawodnicy gorzowskiej Stali przygotowują się do pierwszego pojedynku w jakiś szczególny sposób? - Absolutnie nie. Nasze treningi wyglądają podobnie jak w przypadku innych spotkań.

Niels Kristian Iversen ma świadomość, że będzie to arcyważny mecz dla obu ekip. Duńczyk kilka sezonów wcześniej występował z Myszką Miki na plastronie. Jednak, jak przekonuje, nie będzie to wiązało się z dodatkowymi emocjami. - Z mojej strony nie spotka się to z żadnymi dodatkowymi nerwami. Jadę do Zielonej Góry z nastawieniem na wygraną. Chciałbym, byśmy zwyciężyli to spotkanie i znaleźli się w finale. Poprzedni mecz w Toruniu nie był zbyt dobry z mojej strony, więc tym bardziej jestem głodny zdobycia jak największej ilości punktów - przyznał.

W żużlowym Grand Prix w duńskim Vojens zabraknie aktualnego indywidualnego mistrza Danii i drużynowego świata Nielsa Kristiana Iversena, który nie otrzymał dzikiej karty ze względu na wiek. Jak skomentuje tę decyzję sam zawodnik? - Jestem zawiedziony, wręcz rozczarowany taką decyzją. Uważam, że swoją postawą na torze, rezultatami w tym sezonie zasłużyłem na szansę. W Danii turniej ten odbywa się dwukrotnie, a mimo to zostałem przeoczony. Faktem jest, że jedynie kilka osób decyduje o tym, kto otrzyma dziką kartę. I to jest właśnie złe w tym wszystkim - zakończył.

Iversen wierzy, że to jego zespół awansuje do finału
Iversen wierzy, że to jego zespół awansuje do finału
Źródło artykułu: