Szymon Woźniak dla SportoweFakty.pl: W Gdańsku liczyliśmy na brązowy medal

Żużlowcy bydgoskiej Polonii jechali do Gdańska na finał MDMP bronić złotego medalu. A tymczasem zawody zakończyli na ostatnim miejscu. Taki rezultat nie zadowala jednego z liderów zespołu znad Brdy.

Marcin Kozłowski
Marcin Kozłowski

Finał Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski nie udał się juniorom Polonii Bydgoszcz. Obrońcy tytułu rozpoczęli zawody od podwójnej wygranej z rówieśnikami ze Stelmetu Falubazu Zielona Góra, ale później w zawodach nie odegrali żadnej roli i zajęli ostatnie miejsce.

- Do Gdańska jechaliśmy po medal. Zespoły z Tarnowa i Warszawy wydawały się poza naszym zasięgiem, ale liczyliśmy na brąz. I na to było nas stać - mówi Szymon Woźniak, jeden z liderów bydgoskiej ekipy. - Niestety, zajęliśmy ostatnie miejsce. Zabrakło wsparcia młodszych kolegów, ale Mikołaj Curyło i ja też nie pojechaliśmy rewelacyjnie i potraciliśmy sporo punktów. Stąd taki, a nie inny wynik - dodaje bydgoszczanin.

Co było przyczyną tak słabego występu na gdańskim torze obrońców mistrzostwa? - W finale o sukcesie decydował tylko start i dobre rozegranie pierwszego łuku. A pod taśmą zawsze zabrakło nam 20 centymetrów, by założyć, bądź wypchnąć rywali. Na dystansie nie było mowy o wyprzedzaniu. Bardziej walczyliśmy z torem niż z kolegami. Motocykl spisywał się dobrze, więc winę za słabszy występ biorę na siebie - ocenił polonista.

Szymon Woźniak na 2013 rok ma jeszcze ważny kontrakt z bydgoskim klubem, ale póki nie myśli o przyszłym sezonie. - Trwa jeszcze sezon 2012. Czeka mnie jeszcze przede wszystkim start w finale Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Nie myślę więc jeszcze o sezonie 2013. Tym bardziej, że Polonia ma spore problemy. W klubie musi wyjaśnić się wiele spraw, by wybiegać w przyszłość. Póki co nie ma nawet prezesa i nie wiadomo, kto nim zostanie - zakończył Szymon Woźniak.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×