Komarnicki o wydarzeniach w Toruniu: Całe szczęście, że będziemy powtarzać mecz

 / Tomasz Gollob, Władysław Komarnicki
/ Tomasz Gollob, Władysław Komarnicki

Wydarzenia związane z meczem w Toruniu obiegły całe środowisko żużlowe. Ocena jest jednoznaczna - doszło do skandalu, który nie powinien mieć miejsca.

- Powiem krótko, jest mi niezmiernie przykro, że to się stało. Było mi bardzo wstyd, kiedy się o wszystkim dowiedziałem. Jestem w tym sporcie przecież od dziecka. Uważam, że przy innych dyscyplinach, żużel jest sportem bardzo wyrazistym, a przede wszystkim sportem, który kochają ludzie, co najlepiej potwierdziła frekwencja na niedzielnych derbach w Gorzowie Wielkopolskim. Było 14,5 tysiąca ludzi. Oni kochają czarny sport - ocenił wydarzenia z Torunia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.

Niedzielny mecz w Toruniu powinien skłonić środowisko żużlowe do reflekcji. Regulamin sportu żużlowego staje się tak skomplikowany, że gubią się w nim nawet sędziowie. Na tym wszystkim stracili kibice, zawodnicy, a przede wszystkim czarny sport, który został ośmieszony i o którym kolejny raz będzie mówić się szerzej z powodu negatywnych wydarzeń. - Uważam to za wielką wpadkę. Cały szczęście, że ktoś wpadł na pomysł i będziemy powtarzać mecz. Ratujemy w pewnym sensie sytuację, ale szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda. Cóż, lepiej późno niż wcale -wyjaśnił Komarnicki.

Trudno powiedzieć, która z drużyn będzie mieć większe szanse w powtórzonym meczu i jak decyzja o jego ponownym rozegraniu wpłynie pod względem mentalnym na żużlowców z Torunia i Tarnowa. Unibax był już przez dłuższą chwilę w finale, a tarnowianie ocierali łzy i godzili się z z porażką. Teraz to wszystko najprawdopodobniej nie będzie mieć żadnego znaczenia. - Myślę, że zdeterminowani będą zawodnicy jednej i drugiej drużyny. Wydaje mi się, że tym, co się wydarzyło, zniesamaczeni byli jeźdźcy jednej i drugiej ekipy. Nikt nie chciał takiej decyzji. Komuś zabrakło wyobraźni. Było mi wstyd, bo w swoim życiu przeznaczyłem wiele lat, żeby podnosić rangę tego sportu. Cieszę się, że powtórzymy ten mecz - zakończył Komarnicki

Źródło artykułu: