Arbiter spotkania błędnie wyliczył KSM zespołu gości. - A gdzie był w tym czasie kierownik drużyny z Tarnowa? Nie zna regulaminu? Sędzia ma na głowie wiele spraw, pomylił się. Ale kierownik dba tylko o własną drużynę, dlaczego więc nie podszedł i nie powiedział "panie sędzio, należy dodać KSM Jamroga"? - powiedział Jacek Ziółkowski dla Kuriera Lubelskiego.
Obecny kierownik Lubelskiego Węgla KMŻ i były sędzia żużlowy broni Piotra Lisa. - To tylko człowiek. Pomylił się, ale to się zdarza. Nie zmienia to jednak faktu, że jest jednym z najlepszych naszych sędziów. Zawsze powtarzam, że sędzia nie jest od pisania regulaminu, tylko od jego przestrzegania. Raz zgodzimy się na spóźnienie sześć minut, a następnym razem będzie to siedem minut i co wtedy? - pyta Ziółkowski.
Źródło: Kurier Lubelski
-sedzia
-toroznawca
-obserwator
-przepisoznawca
- Czytaj całość