Niels Kristian Iversen: W finale wolałbym pojechać z drużyną z Tarnowa

Najlepszym zawodnikiem Stali Gorzów w tym roku dość niespodziewanie jest Niels Kristian Iversen. Duńczyk potwierdził swoją dobrą formę zdobywając w niedzielę trzynaście punktów.

Stal Gorzów pokonała w niedzielę Stelmet Falubaz Zielona Góra 54:36 i awansowała do finału Enea Ekstraligi. Do takiego wyniku walnie przyczynił się Niels Kristian Iversen, jeden z czołowych zawodników polskiej elity w tym sezonie. - To niesamowite uczucie - mówił podekscytowany Duńczyk tuż po zejściu z toru do parku maszyn. - Przez cały sezon bardzo ciężko pracowaliśmy na ten awans. Miewaliśmy lepsze i gorsze chwile, ale ostatecznie znaleźliśmy się w play-offach i byliśmy niesamowicie zmotywowani aby pokonać naszych półfinałowych rywali. To się udało, awansowaliśmy do najważniejszej fazy rozgrywek i nie da się ukryć, że niezmiernie się cieszymy - dodał.

W całym meczu lider Stali zdobył trzynaście punktów. W swoim pierwszym starcie Iversen wyglądał jednak dość przeciętnie. Przegrana z Aleksandrem Łoktajewem nie jest powodem do wstydu, lecz "Puk" nie potrafił uciec słabemu w tym roku Rune Holcie. - Myślę, że popełniłem malutki błąd z ustawieniami. Pomyliłem się co do toru. Był inny niż myślałem i dlatego poszedłem w złą stronę z przełożeniami. Nie był to jednak wielki błąd, więc przed kolejnym wyścigiem szybko przestawiliśmy ustawienia i wygrałem wszystkie swoje kolejne wyścigi - wyjaśnił.

Niels Kristian Iversen (z lewej) był w niedzielę w świetnej dyspozycji
Niels Kristian Iversen (z lewej) był w niedzielę w świetnej dyspozycji

Sprawa obsady finału Enea Ekstraligi rozstrzygnie się dopiero w niedzielę. Wtedy w Toruniu Unibax podejmie Azoty Tauron Tarnów. Zawodnicy dość niechętnie wypowiadają się na temat drużyn, które byłyby według nich najkorzystniejszymi rywalami. - Teoretycznie to nie ma znaczenia, bo przecież finał tak czy owak będzie bardzo trudnym meczem. Jeśli chodzi o moje osobiste odczucia, to wolałbym pojechać do Tarnowa, bo mi bardziej pasuje tamtejszy tor. Na pewno bardziej, niż ten na Motoarenie w Toruniu. To jednak nie ma znaczenia. Jesteśmy drużyną i niezależnie od tego na kogo trafimy, musimy zrobić wszystko co w naszej mocy aby wygrać ten dwumecz - zapowiedział Iversen.

Komentarze (86)
avatar
Henryk
24.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No Niels stanęło na Twoim. 
fazik
19.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
tak na zakonczenie,dla wszystkich tych ktorzy pisza ze walkower powinien byc utrzymany i Apator powinien byc w finale:
Unia T jezdzila w tym roku z Apatorem 3 razy(nie liczac spotkania w ktorym
Czytaj całość
avatar
Morden
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jest to slusznab uwaga ale co by bylo gdyby nagrano reakcje falubazow w gnieznie jak sie ciesyli ze final ich lub Tarnowian w rzeszowie ze zloto ich,takie byly reakcje klubow kontra Stal i naw Czytaj całość
avatar
Morden
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie masz pojecia z jakiego powodu tylko kibicowsko a walecznie to i tak nieistniejecie bo ten to tor naet uzykowany waleczny i tak nie lezy 
avatar
popo
18.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gorzowiacy, tak sie nim zachwycacie, a w poprzednim sezonie bywały mecze w Gorzowie na którym gwizdaliście na Iversena i Andersena - kibice sukcesu :/