- Myślę, że byłbym bardzo dobrym zawodnikiem dla Grand Prix, ponieważ byłbym nową twarzą. Jestem młodym zawodnikiem z nowego kraju i mam dużo energii na Grand Prix. Nie mówię, że starsi zawodnicy nie mają tej energii. Czuję, że moje najlepsze wyniki dopiero przede mną. Chcę powalczyć i pokazać dobrą jazdę dla kibiców. Nie ma znaczenia czy to będę ja, czy ktoś inny, ale musi tam być trochę świeżej krwi. Powinno być kilku nowych zawodników, którzy chcą być w cyklu i traktują go poważne. Kluczem jest przyszłość, bo ludzie nie chcą oglądać tych samych twarzy przez 15 lat. Zawsze musi być ktoś nowy i tak się dzieje - powiedział Słowak dla portalu speedwaygp.com.
W ostatnich dniach słowacki żużlowiec nie brał udziału w zawodach żużlowych z powodu kłopotów z ciśnieniem krwi. - Czuję się teraz lepiej. Lekarze znaleźli coś, ale muszę iść po sezonie do kolejnego szpitala na następne badania. Nie jest to nic groźnego, ale nie jest to zbyt komfortowe dla mnie. Wysokie ciśnienie sprawia, że czuję się źle, tak jakbym był znokautowany. W tym momencie jestem w 100 procentach sprawny. Będziemy nadal szukać przyczyny. To będzie mały problem, ale znajdziemy przyczynę po dodatkowych badaniach. Teraz biorę tabletki i jest znacznie lepiej - poinformował Martin Vaculik.
- Mam nadzieję, że wróci lepszy Martin. Byłem u jednego z najlepszych lekarzy na Słowacji, który zna się na ciśnieniu i sercu. Miałem badania w środę i myślę, że wszystko będzie w porządku. Lekarze powiedzieli jaki typ treningu muszę wykonywać. Co drugi dzień biegam i co drugi pływa. Dużo trenuję w domu, by wrócić silniejszym. Chciałbym podziękować kibicom, którzy mnie wspierali. Otrzymałem wiele wiadomości - przyznał 22-latek.
Źródło: speedwaygp.com