Michael Jepsen Jensen prezentuje w tym sezonie wysoką formę. Duńczyk jest liderem klasyfikacji generalnej Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, a podczas ostatniego turnieju Grand Prix w Vojens odniósł sensacyjne zwycięstwo. Jensen na czwartym okrążeniu wyprzedził swojego bardziej utytułowanego rodaka - Nickiego Pedersena i dołączył do grona zawodników startujących z dziką kartą, którzy zwyciężyli w turnieju GP.
Tym samym jeździec gorzowskiej Stali udowodnił, że stać go na osiąganie dobrych rezultatów w zawodach wyłaniających najlepszego jeźdźca świata. Jensen uznawany jest za jednego z faworytów Challenge'u, lecz sam zawodnik ostrożnie podchodzi do swoich szans. - Grand Prix Challenge jest jednym z najtrudniejszych zawodów w tym sezonie. Każdy z uczestników tego turnieju chce zakończyć zawody w pierwszej trójce i awansować do elitarnego cyklu. Wszystko może się zdarzyć. Jest tylko pięć biegów, które zadecydują o losach awansu - przyznał reprezentant Danii.
O braku awansu może zadecydować jeden nieudany wyścig. Przekonał się o tym kilka lat temu Janusz Kołodziej, który był o krok od miejsca w czołowej trójce GP Challenge. - Jeden słabszy bieg, wykluczenie lub awaria motocykla może zadecydować o losach zawodów - ocenił Jensen.