Misson impossible dla Hansa Andersena

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Hans Andersen plasuje się obecnie na 10. pozycji w klasyfikacji cyklu Grand Prix. Do dziewiątego Andreasa Jonssona traci aż 20 punktów i jego szanse na pozostanie w serii są niewielkie.

W tym artykule dowiesz się o:

Duńczyk nie traci jednak dobrego humoru i jest optymistycznie nastawiony do sobotniej rundy Grand Prix. - Pomału wracam do dawnej formy i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wygrać rundę w Toruniu. To jeszcze nie koniec. Jonsson musi zaliczyć fenomenalny występ, a ja po prostu muszę odjechać te zawody. Łatwizna! Cóż, minięcie Jonssona w klasyfikacji generalnej nie będzie łatwe, ale to nie jest zadanie niewykonalne - powiedział na łamach speedwaygp.com Hans Andersen.

"Ugly Duck" nie może być zadowolony ze swojego występu podczas Grand Prix Challenge, które w minioną sobotę zostało rozegrane w chorwackim Gorican. Andersen zajął tam siódmą lokatę. - Jestem bardzo rozczarowany. Szczerze mówiąc, pojechałem w tym turnieju całkiem nieźle. Swoją jazdę w Gorican oceniam jaką jedną z najlepszych w tym sezonie. Zepsułem start z pierwszego pola w swoim trzecim biegu. W tych zawodach można było sobie pozwolić na jeden błąd, ale ja w kolejnym wyścigu zaliczyłem defekt motocykla - tłumaczy.

Żużlowiec GTŻ Grudziądz zapowiada bój o stałe miejsce w cyklu w przyszłym roku. - Jestem zawiedziony tym, że nie zdołałem zakończyć zawodów w Gorican na podium, ponieważ ja nadal chcę startować w cyklu Grand Prix. Na pewno będę brał udział w kwalifikacjach do serii w przyszłym roku - zakończył Hans Andersen.

Źródło artykułu: