Piotr Świderski: Trzeba było się napocić, aby dobrze się spasować

W niedzielnym meczu rybnickiego RKM-u z rawickim Kolejarzem gospodarze jadący z pięcioma juniorami w składzie bez większych problemów pokonali drużynę przyjezdnych. Niemal tradycyjnie już, najsilniejszym ogniwem Ślązaków był rawiczanin – Piotr Świderski. Wywalczył on 14 punktów i nie krył zadowolenia z kolejnego zwycięstwa swego klubu na własnym torze.

Jedyny punkt popularnemu Świdrowi urwał w biegu trzynastym jego dobry kolega, Ronnie Jamroży. Przez pierwsze dwa okrążenia Świderski jechał na ostatniej pozycji, będąc blokowanym przez swego klubowego kolegę, Romana Chromika. Dopiero po przejechaniu połowy dystansu biegu, udało mu się minąć bardziej doświadczonego Rekina i minąć Marcela Kajzera. Na mecie o kilkadziesiąt centymetrów szybszy okazał się jednak prowadzący od początku wyścigu Jamroży: - Jestem zadowolony z wyniku swojego, jak i wyniku drużyny. Były to na pewno ciekawe zawody, czego być może nie odzwierciedla końcowy rezultat. Było wiele zaciętych wyścigów. Straciłem tylko jeden punkt na rzecz kolegi z Rawicza. Myślę więc, że uzyskałem dobry wynik. Jechałem dość drużynowo, pomagałem młodszym kolegom z zespołu. Myślę, że było to widać z wysokości trybun.

Świderski i spółka co ciekawe, w większości biegów przegrywali momenty startowe, często odjeżdżając rywalom na dystansie. Czy przyczyną takiego stanu rzeczy był specyficznie przygotowany tor? - W niedzielne popołudnie można powiedzieć, że chmury "chodziły" nad stadionem. W nieodległym Wrocławiu odwołano przecież zawody, a w Rybniku momentami lekko kropiło. Przez to tor nie był taki typowy, rybnicki, gdzie w ciemno można założyć odpowiednie przełożenia. Trzeba się było troszeczkę napocić, aby się dobrze spasować. Szukałem odpowiednich ustawień. Właśnie w związku z tym, starty nie były najlepsze. Ale 14 punktów to na pewno dobry wynik - tłumaczy 25-letni zawodnik.

Po udanym występie w polskiej I lidze przed Świderskim kolejny pracowity tydzień. Aktualnie zawodnik ten przebywa już na Wyspach Brytyjskich, gdzie w poniedziałkowe popołudnie wystąpi w meczu Coventry Bees – Ipswich Witches. Kolejne trudne zadanie będzie przed nim stało we wtorek i w czwartek, kiedy to będzie walczył o jakże ważne punkty dla liderującego w tabeli beniaminka z Gislaved. W niedzielę natomiast rybniczanie podejmują Lokomotiv Daugavpils i po dwóch dniach odpoczynku ich lider będzie miał za zadanie skutecznie wybić z głowy Łotyszom plany o kolejnym wyjazdowym zwycięstwie.

Źródło artykułu: