Piotr Baron (menedżer Betardu Sparty Wrocław): Chciałbym podziękować drużynie z Grudziądza, która postawiła nam niesamowity opór. Ten wynik nie oddaje jak ciężka to była rywalizacja. Jeżeli chodzi o naszych zawodników, to wszyscy pojechali dobrze wtedy kiedy powinni. Jędrzejak i Ułamek są od dłuższego czasu klasą samą w sobie na wrocławskim torze. Tai po kontuzji pojechał świetnie. Lindgren kiedy miał to wygrał w 13. biegu. Każdy w mojej drużynie walczył do końca o punkty na torze. O medale jeździ się znacznie łatwiej niż o utrzymanie. Kosztuje to dużo więcej nerwów. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy włożyli wkład w nasze zwycięstwo.
Robert Kempiński (trener GTŻ-tu Grudziądz): Bardzo chciałbym pogratulować drużynie z Wrocławia pozostanie w ekstralidze. Ostatnio wypowiadałem się, że wrocławianie są zupełnie inną drużyną u siebie niż na wyjeździe. Żebyśmy za szybko się nie cieszyli ze zwycięstwa w Grudziądzu. Jeżeli moja drużyna wygrywa tylko jeden bieg w całym meczu, to ciężko liczyć o obronienie zaliczki.
Sebastian Ułamek (Betard Sparta Wrocław): Najważniejsze, że obroniliśmy ekstraligę dla Sparty. Należą się podziękowania dla wszystkich kibiców, którzy nas wspierali. Początek sezonu miałem bardzo ciężki. Wiedziałem, że przyjdzie moment kiedy zacznę jeździć lepiej. Dużo czasu oraz nerwów kosztowało mnie zanim znalazłem odpowiedni sprzęt. Jednak od dwóch czy trzech miesięcy jazda zaczęła mnie bawić, co od razu przełożyło się na osiągane przeze mnie wyniki.
Kevin Woelbert (GTŻ Grudziądz):To był mój pierwszy start od dłuższego. Każdy z zawodników Grudziądza dał z siebie wszystko. Ale trochę jednak nam zabrakło do awansu. Tor we Wrocławiu jest bardzo specyficzny. Nie najlepiej nam on pasował. Lepsi okazali się wrocławianie.
Jesper Monberg (Betard Sparta Wrocław): Bardzo cieszę się, że udało nam się utrzymać. Całe szczęście, że nie musieliśmy czekać do ostatniego biegu. Początek miałem bardzo dobry. Potem wyglądało to trochę gorzej, ale najważniejsze że moje punkty pomogły drużynie.