Matej Zagar: Może to lepiej, że wygraliśmy tylko pięcioma punktami?

Stal Gorzów nisko pokonała Azoty Tauron Tarnów w pierwszym meczu finałowym Enea Ekstraligi. Lider gorzowian, Matej Zagar, zauważa w tym pozytywne strony.

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

Jednym z głównych liderów Stali Gorzów jest w ostatnim czasie Matej Zagar. Słoweniec kolejny dobry występ zanotował w pierwszym meczu finałowym Enea Ekstraligi, w którym to jego ekipa wygrała z Azotami Tauronem Tarnów jedynie pięcioma punktami. Okazuje się jednak, że gorzowianie nie mieli zbyt wielu okazji do treningów. - Ostatnio podejmowaliśmy tutaj drużynę z Zielonej Góry, a potem warunki pogodowe były tak złe, że nie pozwoliły nam na porządny trening. Mimo że byliśmy na miejscu, nie mogliśmy niestety wyjechać i kręcić próbnych kółek wtedy kiedy byśmy chcieli. Trenowaliśmy na raty. Poza tym jest już późno, mamy jesień i ostatnio jak tu jeździliśmy było około dwudziestu stopni, a dziś trzy, może cztery. To robi dużą różnicę jeśli chodzi o ustawienia sprzętu - wytłumaczył Słoweniec.

W pierwszych dwóch wyścigach Zagar jechał w cieniu swojego kolegi z pary. Najpierw musiał walczyć o dwa punkty z Martinem Vaculikiem, a potem uznał wyższość Grega Hancocka. Następnie jednak Słoweniec wygrywał wszystkie swoje pojedynki, a w dziesiątym biegu wykręcił najlepszy czas dnia. - Początek tego meczu nie był dla mnie pomyślny, bo miałem problemy w dwóch pierwszych wyścigach. Potem jednak złapałem o co chodzi i wygrałem wszystkie kolejne pojedynki - skomentował. - Pięć punktów to nie jest dużo, ale może to lepiej, że wygraliśmy tak nisko. Dzięki temu do rewanżu podejdziemy z większą determinacją i na pewno nie pozwolimy, żeby w nasze szeregi wkradło się jakieś większe rozluźnienie - dodał.

- Do meczu w Tarnowie podchodzimy tak, jakbyśmy rozpoczynali rywalizację od nowa. Mój ostatni występ na tym torze... Tak prawdę mówiąc ja w Tarnowie w ogóle wtedy nie pojechałem, bo sprzęt zawiódł na całej linii. Ostatnio spisuję się jednak dobrze, wszystkie problemy odeszły w niepamięć i liczę, że pójdzie mi tam dobrze. Ja zresztą lubię się ścigać na tamtejszym torze. Mam nadzieję, że dopisze nam szczęście - powiedział Zagar.
Matej Zagar liczy na dobry występ swój i drużyny w Tarnowie Matej Zagar liczy na dobry występ swój i drużyny w Tarnowie
W przyszłym roku słoweński żużlowiec ponownie będzie startował w cyklu Grand Prix, do którego drzwi pukał już od wielu sezonów. - Awans do Grand Prix to naprawdę fajna sprawa. To daje mi więcej mocy i determinacji, żeby prezentować się wciąż lepiej i lepiej. Nie obawiam się o to, że starty w elicie jakoś mnie zmęczą, czy źle na mnie wpłyną. Fizycznie jestem świetnie przygotowany do tego, aby jeździć w Grand Prix - zakończył zawodnik Stali Gorzów.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×