- Mamy najlepszy w Polsce tor do ścigania i wspaniałych kibiców. Poza tym turniej byłby świetną ofertą dla kibiców żużlowych, i nie tylko, miast południowej Polski: Tarnowa, Rzeszowa, Śląska. Do tej pory monopol na GP miały miasta z północy kraju. Turnieje odbywały się w Gorzowie, Lesznie, Toruniu, wcześniej także w Bydgoszczy. Ta ostatnia teraz też stara się o turniej, ale przecież leży w sąsiedztwie Torunia, gdzie najlepsi żużlowcy w przyszłym roku pojadą na pewno. Choćby dlatego uważam, że GP powinna dostać Częstochowa - tłumaczy prezes Włókniarza w Gazecie Wyborczej Częstochowa.
- Nie wiemy, w jakim terminie miałyby się odbyć zawody, ale przedstawimy BSI naszą propozycję. Jeżeli byłby to sierpień, to myślę, że prace przy przebudowie parku maszyn zostałyby zakończone. Ale możemy też tak przygotować parking, aby turniej mógł się odbyć wcześniej. Wszystko jest do uzgodnienia. Jeżeli BSI w ogóle zainteresuje się naszą ofertą, to na pewno spotkamy się w Częstochowie i przedstawimy najlepsze dla nas rozwiązania - przyznał Mizgalski.
W przyszłym roku na pewno Grand Prix gościć będzie w Toruniu i Gorzowie. W 2012 roku po raz ostatni turniej tego cyklu zorganizowano w Lesznie. Teraz walkę o przeprowadzenie zawodów stoczą Bydgoszcz i Częstochowa.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
Dla nich liczy się to kto więcej zapłaci.
Pozatym w Cz-wie przydał Czytaj całość