Jacek Frątczak (kierownik drużyny Stelmetu Falubazu Zielona Góra): Gratulacje dla drużyny gospodarzy za świetny mecz i świetnie przygotowany tor, co niestety nie jest w Polsce powszechne. Cały czas jedziemy w niepełnym składzie. Brakuje nam zwłaszcza punktów formacji juniorskiej co było widać również w tym meczu. Spotykamy się za tydzień. Nasza drużyna nigdy się nie poddaje. Myślę, że po gospodarsku, ale jednak w walce fair i na świetnie przygotowanym torze postaramy się powalczyć o medal, bo jego sprawa jest wciąż otwarta. Mam nadzieję, że stworzymy świetnie widowisko. Patrząc na wyniki z całego sezonu, byłby to dla nas ogromny sukces. Przy okazji pozdrowienia dla Patryka Dudka, który powoli, ale systematycznie wraca do zdrowia.
Andreas Jonsson (Stelmet Falubaz Zielona Góra): Ten mecz był dla mnie na pewno bardzo trudny. Mieliśmy nadzieję na większą przewagę nad rywalami. Oczywiście, brakuje nam zawodników w drużynie i co za tym idzie tracimy punkty. Następna niedziela to jednak nowy dzień i nowy mecz. Jedziemy na swoim torze i wystarczy trochę szczęścia, aby zdobyć medal.
Jan Ząbik (trener Unibaksu Toruń): 10 punktów to znaczny zastrzyk przed rewanżem, ale nie można następnego meczu lekceważyć. Zawodnicy z Zielonej Góry to nie chłopcy do bicia i każdy z nich wie, jak się jeździ, również w Toruniu - doświadczyliśmy już tego nie raz. Dzięki Ryanowi Sullivanowi, który stanął na wysokości zadania i reszcie chłopaków udało się wypracować tę przewagę. Liczyliśmy na pewno na więcej punktów ze strony Kamila Pulczyńskiego. Adrian Miedziński przez upadek również wytrącił się z równowagi. Podobnie jak goście liczę jednak na walkę w Zielonej Górze.
Ryan Sullivan (Unibax Toruń): Na pewno liczyliśmy przed meczem na więcej. Musimy się jednak z tym pogodzić. Nasi rywale z Andreasem na czele sprawili, że naprawdę musieliśmy się dzisiaj napracować. Właściwie to drużyna, w której punktowało trzech zawodników. Co do mojego wyniku - jestem zadowolony, bo punktowałem, ale nie było to dla mnie łatwe.