Cieślak dla SportoweFakty.pl: Mam nadzieję, że GP postawi Kasprzaka na nogi

Marek Cieślak nie wyobraża sobie, żeby przyszłoroczny cykl Grand Prix miał odbywać się bez udziału Jarosława Hampela. Trener reprezentacji wierzy, że "Mały" otrzyma dziką kartę.

- O tym, że Jarek miałby nie otrzymać dzikiej karty rzeczywiście się gdzieś mówi. To są takie wiadomości od kuchni. Nie są one sprawdzone ani potwierdzone przez jakiekolwiek władze. Wszystko jest możliwe w tej sprawie. Uważam jednak, że taka decyzja byłaby bardzo krzywdząca dla Jarka. On nie zdobył tych punktów tylko dlatego, że był kontuzjowany. To jest w końcu medalista mistrzostw świata. Tak to jednak bywa, że człowiek nie rozumie, czym się kieruje władza, podejmując jakieś decyzje. Wierzę, że ostatecznie Jarek Hampel dostanie dziką kartę - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Cieślak.

Trener narodowej reprezentacji uważa, że poza Hampelem dzikie karty powinni otrzymać młodzi zawodnicy, którzy są w stanie wnieść do cyklu wiele świeżości. - Myślę, że należy stawiać na młodzież. Na pewno powinien to być Darcy Ward. Z całą pewnością będą chcieli wstawić Anglika i może to być Woffinden. Trudno powiedzieć, czy przyjmie taką dziką kartę. Według mnie szansę powinien dostać również Vaculik. Pokazał w turniejach, w których wystartował, że stać go na bardzo dobrą jazdę - przekonuje Cieślak.

Cykl Grand Prix może być również ciekawy za sprawą zawodników, którzy uzyskali awans w Grand Prix Challenge. Cieślak ma nadzieję, że swoją szansę wykorzysta przede wszystkim Krzysztof Kasprzak. - Cholera wie, co pokaże Kasprzak! Jako trener reprezentacji mam wielką nadzieję, że Grand Prix postawi go na nogi. W tym roku śledziłem jego wyniki i na wyjazdach miał średnią w granicach 1,500. To jest dość słaby wynik, na poziomie siedmiu punktów. Zawodnik Grand Prix nie powinien tak punktować w lidze. Cieszę się, że jest kolejny Polak w cyklu. Będę jeszcze bardziej szczęśliwy, jeśli do tego grona dołączy Jarek. To ważne dla trenera, kiedy zbliża się Drużynowy Puchar Świata. Będzie po prostu kogo nominować do kadry. Jeżeli zawodnicy dobrze jadą w Grand Prix, to wiadomo, że są otrzaskani w wielkich imprezach i łatwiej im jechać w DPŚ - kończy Cieślak.

Źródło artykułu: