Po pierwszym pojedynku w Toruniu dziesięciopunktową zaliczkę mają żużlowcy z Torunia i to oni są bliżej zdobycia brązowego krążka. - Mam nadzieję, że wygramy tę rywalizację. Mamy dziesięć punktów zaliczki, liczyliśmy wprawdzie na więcej, ale z różnych powodów się nie udało. Choćby przez mój upadek - powiedział Adrian Miedziński dla Nowości.
W swoim pierwszym wyścigu meczu w Toruniu wychowanek toruńskiego Apatora uczestniczył w groźnie wyglądającym upadku. - Na szczęście prześwietliłem wszystko i niczego złamanego nie miałem, skończyło się na lekkim wstrząsie mózgu. Teraz jest już wszystko w porządku. W meczu w rundzie zasadniczej zdobyłem w Zielonej Górze tylko pięć punktów, jest okazja do rehabilitacji. Nie wiem, dlaczego tak się stało, bo lubię tamtejszy tor, na przykład w finale indywidualnych mistrzostw Polski, gdyby nie defekt, walczyłbym o złoto - przyznał Miedziak.
Źródło: Nowości
A co do tematu, to Mied Czytaj całość