- Po okresie zmagań żużlowych, gdy w stu procentach skupiam się na jeździe, przychodzi czas na zebranie środków finansowych w celu odpowiedniego przygotowania się do kolejnego sezonu. Tymczasowo zatrudniam się u moich największych sponsorów i dzięki temu mogę pozwolić sobie na skompletowanie lepszego sprzętu - przyznaje Henning Bager.
Duńczyk pozytywnie ocenia swoje wyniki w 2012 roku i liczy, że poczyni jeszcze progres w kolejnych rozgrywkach względem aktualnych rezultatów. - Uważam, że wszystko wyglądało dość dobrze z mojej strony i mam nadzieję, że przyszłość okaże się co najmniej tak pomyślna, jak do tej pory.
Zwolnienie 31-latka z Coventry Bees, które miało miejsce w połowie lipca, zmusiło walecznego żużlowca do poszukania nowego pracodawcy na Wyspach Brytyjskich. Zdecydował się on wówczas tylko na rywalizację w Premier League, wybierając Glasgow Tigers i zaprzestając jednocześnie startów na najwyższym szczeblu. - Rozstaliśmy się i po prostu dostałem wolną rękę. Z perspektywy czasu widzę, że zasilenie Tygrysów okazało się trafionym ruchem - mówi żużlowiec z kraju Hamleta.
Nasz rozmówca cieszy się także z rezultatu drużynowego, jaki udało mu się osiągnąć w ojczyźnie. - Razem z Munkebo Speedway Club uzyskaliśmy awans do Superligi, co stanowi duży sukces. Możliwe, że tam zostanę, jednak na razie nie wszystko jest ustalone - oświadcza zawodnik urodzony w Esbjerg.
Były reprezentant między innymi klubów z Łodzi i Piły nie ukrywa, że chciałby ponownie prezentować się na polskich owalach. - Jazda w Polsce to zawsze duża przyjemność. Wspaniały doping, dobre tory oraz inne czynniki korzystnie wpływają na tę opinię. Wierzę, że uda mi się podpisać kontrakt z jakimś klubem - kończy Bager.