Maciej Janowski dla SportoweFakty.pl: Kibice w Polsce mogą być pewni, że dam z siebie wszystko

Nadszedł czas na decydujące rozstrzygnięcia w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Ostatnie dwie finałowe rundy odbędą się w Bahia Blanca. Na miejscu jest już Maciej Janowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Jedynym reprezentantem biało-czerwonych podczas dwóch ostatnich turniejów jest Maciej Janowski. - Przyleciałem do Argentyny cztery dni temu. Podróż przebiegła bardzo spokojnie. Spędziłem trochę czasu w Buenos Aires, ponieważ czekałem dziesięć godzin na kolejny lot. Dużą pomoc w dotarciu do Bahia Blanca uzyskałem z PZM, za co bardzo dziękuję. Mój cały sprzęt doleciał także bez najmniejszych problemów. Na miejscu jest ze mną dwóch mechaników i czekamy na trzeciego, który dotrze do nas w niedzielę - powiedział reprezentant Polski.

Jak nasz zawodnik spędził pierwsze dni w Ameryce Południowej? - Miałem już okazję spotkać się z sympatykami speedway’a. Uczestniczyliśmy także w konferencji prasowej. Cieszę się, że tutaj w Argentynie są kibice żużlowi. To będzie dla nas dodatkowa mobilizacja podczas zawodów. Wszyscy zawodnicy stacjonują w tym samym hotelu, jest więc okazja porozmawiać o speedway’u (śmiech) - dodał.

Obrońca tytułu sprzed roku miał już okazję przyglądnąć się nawierzchni, na której przyjedzie mu ścigać się w niedzielę. - Nawierzchnia jest troszeczkę oryginalna. Wydaje się być bardzo "piaszczysta". W piątek o godzinie dwudziestej czasu miejscowego czeka nas trening. Będzie trzeba dopasować motocykle do tego toru. Wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej. Na pewno będzie ciekawie - zakomunikował.

Kibice w Polsce liczą, że Maciej Janowski obroni tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. Wychowanek klubu z Wrocławia musi jednak odrobić trzy punkty straty do lidera klasyfikacji generalnej, Michaela Jepsena Jensena. - Kibice w Polsce mogą być pewni, że dam z siebie wszystko. Jeżeli chce się zdobywać złote medale w mistrzostwach świata, trzeba wygrywać wszędzie. Liczę, że z Argentyny uda mi się wrócić ze złotym medalem. Ciężko w tej chwili określić, któremu z zawodników będzie na tym torze szło najlepiej. Nie wiemy także, jak będą sobie radzić miejscowi żużlowcy. Nie ma jednak co spoglądać na poczynania rywali. Należy skupić się na własnych startach i robić wszystko, aby do mety przyjeżdżać na pierwszym miejscu - dodał.

Czy według "Magica" jest szansa na to, aby żużel w Argentynie gościł częściej? - Widać, że są tutaj sympatycy tego sportu. Dochodzą nas słuchy, że ma być komplet publiczności, który będzie niezwykle żywiołowo wspierał swoich zawodników. O tym, czy jest szansa, aby w Argentynie odbywały się następne zawody na światowym poziomie musimy poczekać. Uważam jednak, że jeżeli dobrze zaprezentują się miejscowi zawodnicy, to w przyszłości ten sport może tutaj zyskać nie tylko nowych fanów, ale także kolejnych żużlowców. Wszędzie trzeba pracować nad rozwojem tej dyscypliny. Uważam, że w Argentynie są szansę, aby żużel wypromować. Do tego trzeba jednak grupy specjalistów, działaczy, sponsorów i jak największej liczby fanów ścigania się na żużlu - zakończył.

Maciej Janowski (kask czerwony) wierzy w złoty medal
Maciej Janowski (kask czerwony) wierzy w złoty medal
Źródło artykułu: