Davey Watt po operacji

Australijski żużlowiec przeszedł w bydgoskim szpitalu operację. Zabieg przebiegł bez żadnych komplikacji. Przygotowania do nowego sezonu żużlowiec GTŻ Grudziądz rozpocznie jednak dopiero w styczniu.

Pod koniec minionego sezonu Davey Watt zmagał się ze zdrowotnymi problemami. Australijczyk narzekał na ból nerek, który uniemożliwił mu start w ostatnich imprezach. Zawodnik GTŻ Grudziądz nie pojechał m.in. w drugim barażowym spotkaniu swojego zespołu z Betardem Spartą Wrocław i Grand Prix Challenge. Zamiast startować na torze Watt już pod koniec września po raz pierwszy odwiedził bydgoski szpital.

Lekarze długo nie mogli znaleźć przyczyny bólu nerek. Ostatecznie po wielu badaniach i konsultacjach Australijczyk poddał się operacji w bydgoskim szpitalu. - Operacja trwała ponad dwie i pół godziny. Nie chcę czegoś pomylić, ale o ile dobrze pamiętam nasz zawodnik miał problemy z przewodami moczowymi nerek. Zabieg przebiegł bez żadnych komplikacji i zakończył się pełnym powodzeniem. Lekarze zapewniają, że Davey wróci do pełni zdrowia i będzie mógł kontynuować karierę. W najbliższych dniach żużlowiec ma opuścić bydgoski szpital. Przez jakiś czas będzie musiał jednak mocno oszczędzać się i sporo odpoczywać. Przygotowania do nowego sezonu rozpocznie dopiero w styczniu - poinformował nas Zbigniew Fiałkowski, długoletni prezes GTŻ.

- Davey prosił, by pozdrowić wszystkich kibiców żużla i podziękować im za wsparcie udzielone w tych trudnych chwilach - zakończył grudziądzki działacz. Sympatycznemu "Kangurowi" życzymy szybkiego powrotu do pełni zdrowia.

Komentarze (21)
avatar
paawloo123
10.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze,że już wszystko w porządku.Miejmy nadzieję,że po tym wszystkim spokojnie będzie mógł jeździć na tak wysokim poziomie jak w zeszłym sezonie.Pozdro Davy!! 
avatar
Oluch
10.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Davy trzymaj się ! ;) 
avatar
klops
10.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zdrowia Davey! Mam nadzieję, że zostaniesz w GKM i znowu będzie dobry mecz w Lublinie. A może nawet dwa ;) 
19GKM79
9.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie, że wszystko dobrze. Obojętnie w jakim klubie życzę powodzenia dla Dayviego. Spoko ziomal 
avatar
Only Start
9.11.2012
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Szkoda ze nasze drogi sie rozeszły bedziemy trzymali kciuki za was abyscie za rok awansowali bo mecze z wami to jest poezja mimo iz za soba nie przepadamy :):):) no chyba ze my wrocimy do pier Czytaj całość