Wiceprezes Victorii: Było dużo obietnic i nic z nich nie wynikało

przychodzi do rozliczania kolejnych zarządów to wiesza się psy na wszystkich, a "On" gdzieś tam zostaje po raz kolejny pominięty. Widzę, że ludzie cisną po Wiciorze, ale czy on jako jedyny zasiadał w zarządzie i czy on jako jedyny podejmował takie, a nie inne decyzje?

na swiatlo dzienne wyszlo wiele brudow. Teraz moze nie jest tak ostro.Ale przypomnijmy sobie wywiad z Wittem w ktorym byla mowa o koncu umowy i raczej jej nie przedlorzeniu.Ile minelo dni od tego czasu i znowu caly zarzad klubu polecial. Teraz jakies gadki wyglaszane przez obecnego Vicepprezesa na temat poprzednikow o jakis niespelnionych obietnicach.Nie wiem czemu ma to slurzyc.

juniorowi Cypriana w skladzie. Vice- prezes wogole sam chyba sie zamotal w wypowiedziach. Najpierw mowi ze trener ma byc od szkolenia i tylko od szkolenia a za chwile mowi ze pewnie i tak bedzie im pomagal. A wnioskujac z sposobu wypowiezi raczej nie bedzie sprzeciwu zarzadu na ta "pomoc", ba raczej mozna to odebrac jako zachete do tej pomocy. Normalnie parodia. Dalej pozostajemy w tym samym miejscu. Brak nowej miotly ze swierzy spojrzeniem na pilski zuzel. "Polonia Pila" kiedys klikal ze na wstepie ten zarzad ma minusa za rzekome czarnowidztwo (choc troszke sie chyba zagolopowal). Teraz i u mnie jest minus za ocenianie pracy poprzednikch sternikow przez zastepcow. Pochwalciie sie najpierw swoimi sukcesami byscie mogli wytykac bledy poprzednikow. Od takich ocen sa moim zdaniem dzienikarze i kibice. Pierwsza porazka juz jest czyli chec pozostawienia Szymki w roli trenera a wywalenie go z zarzadu. Odwrotnie to powinno wygladac.