Jest propozycja, aby każdy z zespołów mógł zakontraktować dwóch liderów, którzy na zmianę występowaliby pod pierwszym numerem. Przepis ten mógłby zachęcić wielu znanych zawodników do powrotu na Wyspy Brytyjskie, bowiem spadła by liczba spotkań w których mają wystąpić. Tych w Elite League jak wiadomo jest bardzo dużo.
Aby przepis wszedł w życie, musi zostać zaakceptowany podczas corocznej konferencji brytyjskich promotorów żużlowych. - Mam nadzieję, że promotorzy zobaczą jakie korzyści może przynieść ten zapis. Niekoniecznie musi tu chodzić tylko o lidera, ale i o pozostałe pozycje - mówi Matt Ford, właściciel Poole Pirates.
Jego zdaniem jeśli przepis wejdzie w życie, to do Wielkiej Brytanii wrócą najlepsi zawodnicy na świecie. Ford przekonuje, że wówczas startami w Elite League będą zainteresowani m.in. Jason Crump, Antonio Lindbaeck, czy Emil Sajfutdinow.
- Mam na moim telefonie wiadomości też m.in. od Magnusa Zetterstroema, Grega Walaska, czy Leona Madsena. Wszyscy chętnie wróciliby do Anglii, gdyby mieli mniej meczów. Jeśli zostanie im do odjechania 20 spotkań w sezonie, będą tu startować - twierdzi.
- Bardzo chciałbym, aby promotorzy podeszli do sprawy rozsądnie i żebyśmy mogli poszerzyć składy, co może przynieść tylko korzyści dla brytyjskiego żużla. Nie widzę w tym przepisie absolutnie nic złego - dodaje właściciel Piratów z Wimborne Road.
Źródło: bournemouthecho.co.uk
{"id":"","title":""}