Gdy te sprawy zostaną wyjaśnione, wówczas włodarze Klubu Motorowo-Żużlowego Lublin na poważnie przystąpią do budowania składu na kolejny sezon. Muszą oni też uregulować jeszcze zaległości wobec zawodników za minione rozgrywki.
- Chcę podkreślić, że fakt zadłużenia klubu nie jest zaskoczeniem ani dla miasta, ani dla Bogdanki. Przed sezonem, w trójstronnej rozmowie z prezydentem Żukiem i wtedy jeszcze prezesem Tarasem, czyli z naszymi głównymi darczyńcami, ustaliliśmy zasady pomocy w sezonie 2012. Przekonywałem wtedy obie strony, że zakładany budżet jest niezbędny do skutecznej walki w pierwszej lidze. Dostaliśmy zielone światło i każda ze stron wiedziała, że dojdzie do konieczności wsparcia klubu dodatkową kwotą - tłumaczy w rozmowie z Kurierem Lubelskim Dariusz Sprawka, prezes klubu.
Sternik lubelskiej drużyny przyznał też, że w razie konieczności KMŻ może zaciągnąć kredyt w banku, choć wolałby uniknąć takiego rozwiązania.
Źródło: Kurier Lubelski - www.kurierlubelski.pl
A to już bardzo nieładnie. Człowiek hono Czytaj całość