Adam Skórnicki ponownie "Wilkiem". A gdzie wystartuje w Polsce?

Adam Skórnicki ponownie będzie bronił barw Wolverhampton. Nie wiadomo jednak, w jakim klubie zawodnik pojawi się w Polsce. Żużlowiec przekonuje, że nie chce uczestniczyć w transferowym wyścigu.

Po trzech latach przerwy Adam Skórnicki wraca do zespołu Wolverhampton Wolves. Wcześniej "Skóra" bronił barw "Wilków" w latach 2000-2004 i w sezonie 2009. Zawodnik nie kryje, że jest bardzo zadowolony z powrotu na Wyspy.

- Bardzo się cieszę, że ponownie podpisałem kontrakt z drużyną Wolverhampton. Można powiedzieć, że to mój macierzysty klub na Wyspach, z którym odniosłem wcześniej wiele sukcesów. Fajnie, że wciąż mile mnie tam wspominają i znów widzą w swoim zespole - mówi Adam Skórnicki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Zawsze mówiłem, że angielski żużel jest lepszy od polskiego. Na pewno są tam mniejsze pieniądze, ale obowiązują zdrowe zasady. Cieszę się więc, że po latach wracam do Anglii. Brakowało mi startów w tamtejszej lidze, a w przyszłym roku dzięki występom w Wolverhampton będę miał częsty kontakt z motocyklem - dodaje mistrz Polski z 2008 roku.

Tymczasem wciąż nie wiadomo, w jakim klubie Adam Skórnicki będzie startował w Polsce. Trwa transferowa gorączka, a żużlowiec nie jest łączony z żadnym zespołem. - Nie zamierzam uczestniczyć w wyścigu na transferowej karuzeli. Czytam i słyszę tylko kto, gdzie, za ile będzie jeździł? Wszyscy myślą wyłącznie o kontraktach. A czy ktoś dziś pamięta jeszcze Lee Richardsona. Czy ktoś go wspomina? Bo ja cały czas myślę o Lee. Po świętach będzie mniej nerwowo, wszyscy będą najedzeni, więc spokojnie sobie poczekam i dopiero wtedy rozpocznę rozmowy o kontrakcie w Polsce. Na razie cisza i spokój, choć jakieś perspektywy oczywiście są. Wciąż wchodzą w grę drużyny z Ekstraligi i I ligi, choć zdaję sobie sprawę, że ekipy z elity mają niemal skompletowane składy. Mam jednak nadzieje, że jakieś drzwi zostaną dla mnie otwarte. Na razie cieszę się z podpisania umowy w Anglii - zakończył Adam Skórnicki.

Źródło artykułu: