Norbert Kościuch nadal w GTŻ Grudziądz!

Norbert Kościuch nadal będzie reprezentował barwy pierwszoligowego GTŻ Grudziądz. Wychowanek Unii Leszno we wtorek, na krótko przed godziną 21 podpisał roczny kontrakt.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

GTŻ Grudziądz do ostatniej kolejki rozgrywek I ligi we sezonie 2012 walczył o awans do Enea Ekstraligi. Grudziądzanie ostatecznie awansu nie wywalczyli, ale pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Jednym z liderów drużyny był Norbert Kościuch, który ze średnią 1,859 został sklasyfikowany na 13. pozycji wśród najskuteczniejszych zawodników I ligi. Przed sezonem 2013 wychowanek Unii Leszno miał propozycje z Lechmy Startu Gniezno i GTŻ Grudziądz. Ostatecznie zdecydował się na dalsze starty w I lidze. - Na moja decyzję wpływ miały dwie podstawowe rzeczy. Po pierwsze - bardzo dobra współpraca z klubem w minionym sezonie. Zresztą działacze też podkreślali, że byli z tej współpracy zadowoleni. Dwa - to stabilność klubu. Ważne było również to, że zawsze szczerze ze sobą rozmawialiśmy na temat wszystkich problemów, które się pojawiły. Żal mi było po prostu się stąd ruszać - powiedział dla SportoweFakty.pl Norbert Kościuch.

Udany sezon w I lidze sprawił, że "Norbim" interesowały się również kluby Enea Ekstraligi. Co spowodowało, że postawił na I ligę? - To prawda. Miałem oferty z Ekstraligi. W tym przypadku wybór pomiędzy Ekstraligą a I ligą nie był prosty. Zdecydowało to, że skład który jest montowany w Grudziądzu, w moim odczuciu pozwoli nam ponownie powalczyć o awans. Chce jeszcze raz spróbować i poprowadzić ten zespół do upragnionego awansu do Ekstraligi. Przed podjęciem decyzji o wyborze klubu powiedziałem sobie, że postawię na Ekstraligę wtedy, kiedy będę miał w stu procentach pewność, że będę się rozwijał. Nie chodziło o finanse, ale o część sportową. Wiem na co mnie stać i czuję się na siłach, aby startować w Ekstralidze. Niestety kluby nie były chyba jednak do końca przekonane do tego, aby na mnie postawić. Ja z kolei obiecałem prezesowi Fiałkowskiemu, że do dzisiaj dam odpowiedź. W świetle braku zdecydowania drugiej strony, postawiłem na Grudziądz i nie żałuję tej decyzji - dodał Norbert Kościuch.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×