- Jeśli chodzi o przygotowania fizyczne, to przygotowuję się w grupie wspólnie z kolegami z Rawicza. Są w niej Piotr Dym, Robert Miśkowiak, Ronnie Jamroży, czasami bywa także Wojtek Lisiecki. Oprócz tego 2-3 razy w tygodniu uczęszczam na zajęcia indywidualne z doktorem Misiakiem. Są to zajęcia w sali, siłowni i na basenie - powiedział były zawodnik Wybrzeża Gdańsk.
Żużlowiec był również w górach, gdzie jeździł na desce snowboardowej i nartach biegowych. Obecna aura uniemożliwia mu z kolei jazdę motocyklem na lodzie.
"Świder" myśli już również o pierwszych jazdach na żużlowym torze. Niewykluczone, że w tym celu uda się poza granice Polski. - Jeździmy co roku do słoweńskiego Krsko. Wyjeżdżamy tam zawsze na początku marca, na 3-4 dni. Ciężko jest o tej porze znaleźć odpowiednie warunki torowe w Polsce. Wiem, że Gniezno zawsze otwierało sezon jeśli chodzi o treningi w Polsce. Liczę, że tym razem również się uda i aura będzie sprzyjająca. Jeśli nie, to mamy stałą rezerwację u Milana w Krsko. Zapewne nie tylko my zdecydujemy się na takie rozwiązanie. Zwykle spotykamy ekipę z Daugavpils, braci Lagutów, Grzegorza Walaska, Roberta Kościechę. Można w tym czasie spotkać wielu zawodników z różnych stron - zakończył.