Rafał Trojanowski: Po ostatnim sezonie miałem dość żużla

Rafał Trojanowski w 2013 roku podpisał kontrakt z Lubelskim Węglem KMŻ. Będzie to jego piąty klub w Polsce, jednak jak sam przekonuje, zawsze stara się być lojalny wobec poprzedniego pracodawcy.

Rafał Trojanowski na polskich torach ściga się już 22 sezony. W tym czasie reprezentował barwy klubów z Rzeszowa, Krosna, Poznania i Łodzi. - Zawsze co roku staram się negocjować warunki umowy z dotychczasowym pracodawcą i czekam do ostatniego momentu na decyzję klubu, w którym jeździłem. Przyzwyczajam się do miasta, drużyny i do klubu. Zawsze miło wspominam pobyt w danym ośrodku. W Łodzi nigdy nie miałem problemów z działaczami i chciałbym podziękować panu Witoldowi Skrzydlewskiemu ,zarządowi oraz pracownikom Orla za współpracę i fajną atmosferę. Ogólnie rzecz biorąc nie widzę sensu zmieniania klubów co chwilę. Liczę, że i w Lublinie będę czuł się dobrze i uda mi się pozostać na dłużej, jeśli tylko spełnię oczekiwania działaczy i kibiców - powiedział Trojanowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

W tym roku Trojanowski, który poza umową w Lublinie podpisał też kontrakty z duńskim Grindsted i z czeskim Grepl PDK Mseno, kończy 37 lat. - Trudno powiedzieć jak długo będę jeździł. Po ostatnim sezonie miałem trochę dość żużla. W pewnym momencie zastanawiałem się nawet nad zakończeniem kariery. Byłem w przeciętnej formie, do tego dwa razy z rzędu kończyłem sezon wcześniej, niż powinno to mieć miejsce. Moja drużyna nie awansowała do play-offów, a jak się kończy sezon podczas jego trwania, to trudno przygotować się na kolejny. Zimą codziennie trenujemy , pracujemy nad sprzętem i wydajemy dużo pieniędzy nie po to, aby jeździć do połowy roku - zauważył szczery zawodnik.

Lubelski Węgiel KMŻ nie skompletował jeszcze składu, jednak Rafał Trojanowski jest optymistą przed startem sezonu. - Myślę, że będzie to ciekawa ,waleczna drużyna i będziemy mogli nawiązać walkę z najlepszymi, jak Wybrzeże Gdańsk, czy GTŻ Grudziądz. Teoretycznie na papierze te zespoły mają dużą przewagę, ale wiele razy bywało, że w sporcie przedsezonowe założenia nie muszą się sprawdzać. W ubiegłym sezonie drużyny z Grudziądza, czy z Gniezna też miały problemy ze słabszymi i mecze były emocjonujące do ostatnich biegów. Ja trzymam też kciuki za to, żeby Orzeł Łódź skompletował ciekawy skład. Wtedy liga może być równie ciekawa, jak ostatnio - wyraził nadzieję Trojanowski.

Na inaugurację lublinianie pojadą do Gdańska, aby zmierzyć się z Wybrzeżem upatrywanym przez wielu na faworyta I ligi. - Jeśli chodzi o inaugurację, to najlepszym rozwiązaniem dla drużyny jest mecz u siebie i dosyć znacząca wygrana. To dodaje pewności siebie i wszyscy są zadowoleni. Mimo tego uważam, że wyjazd do Gdańska nie jest najgorszym rozwiązaniem. Wybrzeże wydaje się być najmocniejsze, ale pierwsze mecze często bywają ciężkie dla faworytów, więc może uda się nawiązać równorzędną walkę, Gdańszczanie łatwo nie wygrają i mecz będzie ciekawy - zapowiedział nowy żużlowiec klubu z Lublina. - Na koniec chciałbym podziękować moim kibicom w Łodzi, którzy zawsze byli z nami i mocno wspierali nas nawet po nieudanych meczach. Do zobaczenia na zawodach, pozdrawiam was - dodał.

Czy tym razem drużyna Rafała Trojanowskiego nie zakończy sezonu po rundzie zasadniczej?
Czy tym razem drużyna Rafała Trojanowskiego nie zakończy sezonu po rundzie zasadniczej?
Źródło artykułu: