Robert Dowhan jest przekonany, że wszystko przebiega zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem. - Aktualnie trwa etap projektowania i odbierania wszelkich pozwoleń. Tak to było wcześniej rozpisane i wiadome było, że ciężki sprzęt tak szybko nie wyjedzie. Być może ktoś oczekiwał, że ta inwestycja będzie realizowana w szybszym tempie, ale niektórych rzeczy nie idzie przyspieszyć. Jesteśmy w stałym kontakcie z MOSiR-em i Panem Prezydentem i jestem cały czas uspokajany, że nic złego się nie dzieje i wszystko jest pod kontrolą - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra Robert Dowhan.
Prezes stowarzyszenia wierzy, że prace ruszą na dobre w lutym lub na początku marca. - W tej chwili mamy przymrozek i śnieg, więc mam nadzieję, że może jeszcze w lutym, lub na początku marca te prace ruszą. My również trzymamy za to kciuki, bo czeka na to cała sportowa Zielona Góra. Ciężko sobie wyobrazić zawody żużlowe, kiedy to banda będzie zmontowana prowizorycznie, nie będzie trybun, a wieżyczka będzie przypominała tą z lat 50-tych. Ale i w takich warunkach da się odjechać zawody. Jeśli coś co jest niezależne od prezydenta lub od klubu, to nie wywrócimy nic do góry nogami - zakończył Robert Dowhan.
Źródło: Radio Zielona Góra