W Polonii mocno wierzą w juniorów. Mają być silnymi punktami bydgoskiej drużyny

Zespół bydgoskiej Polonii w sezonie 2013 ma spokojnie utrzymać się w Ekstralidze. Działacze i kibice ekipy znad Brdy mocno wierzą, że sporo punktów zdobywać będą młodzieżowcy.

Marcin Kozłowski
Marcin Kozłowski
21 stycznia działacze Polonii Bydgoszcz zakończyli budowanie zespołu na nadchodzące rozgrywki Enea Ekstraligi. Jako ostatni do drużyny ze Sportowej dołączył Mateusz Szczepaniak. Pospiesznie skompletowana ekipa znad Brdy ma spokojnie utrzymać się w gronie najlepszych, a przy odrobinie szczęścia nawet powalczyć o miejsce w czołowej czwórce. Wielkim atutem polonistów w ligowej rywalizacji może okazać się duet juniorów Szymon Woźniak - Mikołaj Curyło. - Analizowałem rozstrzygnięcia w Ekstralidze w ostatnich latach i przekonałem się, że tytuł zdobywa zespół, który ma dobrych juniorów. Przykładem jest choćby Tarnów, choć Unia dysponowała silnym i wyrównanym składem - mówi Jerzy Kanclerz, dyrektor sportowy i menedżer Polonii w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Po przejściu Maćka Janowskiego i Przemka Pawlickiego do grona seniorów nasi młodzieżowcy, czyli Szymek i Miki są chyba najsilniejszą parą w lidze. Może Unia Leszno ma równie silny duet juniorów. Dobrze punktujący najmłodsi żużlowcy to spory handicap dla drużyny. Po pierwsze można zdobyć sporo "oczek" na rówieśnikach z zespołów rywali, co wynika z rozpiski wyścigów. A po drugie młodzieżowiec zawsze może zastąpić starszego kolegę, któremu nie wiedzie się w zawodach. Wierzę, że Szymon i Mikołaj w każdym spotkaniu ligowym będą razem przywozić ponad 10 punktów. Jedynie w Lesznie może być trudno o taki wynik. Co ważne, obaj juniorzy są wychowankami klubu. Curyło kończy w tym roku wiek młodzieżowca. Mam więc nadzieję, że na torze udowodni, że spokojnie sobie poradzi w gronie seniorów. Z tą dwójką wiążemy spore nadzieje na kolejne sezony - przekonuje bydgoski działacz.

Najlepsze nawet wyniki osiągane przez juniorów pójdą jednak na marne, gdy zawodzić będą seniorzy. - Rozpisałem na papierze całe ligowe rozgrywki. Uważam, że mamy solidny zespół, w którym wszyscy żużlowcy będą mieli wpływ na wynik. Liczę, że Greg Hancock będzie przywoził w każdych zawodach ponad 10 punktów, a Krzysztof Buczkowski o jeden-dwa mniej od lidera. Po Aleksie Łoktajewie oczekuję 7-8 punktów w meczu. Robert Kościecha musi natomiast udowodnić, że dobre wyniki z 2012 roku nie były dziełem przypadku. Mam nadzieję, że "Kostek" będzie zdobywał 8-9 punktów u siebie i 6-7 na wyjazdach. To doświadczony zawodnik i na torach rywali musi poprawić swoje osiągnięcia. Hans Andersen to także dla mnie wielka zagadka. Dla Duńczyka to ostatnia szansa, by zaistnieć jeszcze na dobre w żużlu. Poza tym Hans wie, że po pozyskaniu Mateusza Szczepaniaka nie ma pewnego miejsca w składzie. A jeśli Mateusz będzie do dorobku Polonii dorzucał po 6-7 punktów będzie super - przekonuje Jerzy Kanclerz.

Menedżer bydgoskiej drużyny jest przekonany, że nadchodzące rozgrywki Enea Ekstraligi będą niezwykle ciekawe i dostarczą kibicom wielu emocji. - Uważam, że najbardziej wyrównane ekipy mają w Lesznie i Tarnowie. Toruń z kolei postawił na czterech asów. Tegoroczne rozgrywki będą niezwykle ciekawe, bo z ligą pożegnają się aż trzy zespoły. I na pewno nikt nie chce spaść. Wrócić do elity może być bowiem trudno przez wiele lat. Teraz o awans do elity będzie o wiele łatwiej, bo w walce o pierwsze miejsce liczyć się będą tylko ekipy z Gdańska i Grudziądza. Rywalizacja w Ekstralidze zapowiada się więc pasjonująco. By awansować do play off trzeba wygrać wszystkie mecze u siebie i co najmniej dwa wyjazdowe - zakończył Jerzy Kanclerz.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Kibice Polonii liczą, że Szymon Woźniak będzie w sezonie 2013 silnym punktem bydgoskiej drużyny Kibice Polonii liczą, że Szymon Woźniak będzie w sezonie 2013 silnym punktem bydgoskiej drużyny


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×