- Nie odczułem żadnych negatywnych emocji związanych z tym, że podpisałem kontrakt w Lesznie. Może gdybym podpisał kontrakt w Gorzowie, to moi kibice w Zielonej Górze w jakiś sposób odwróciliby się ode mnie. Leszno to nie Gorzów, owszem zawsze były zacięte mecze między Unią a Falubazem, ale być może było to spowodowane tym, że tego Gorzowa często brakowało w ekstralidze. Od jakiegoś czasu Gorzów startuje w ekstralidze i te emocje przeniosły się na pojedynki ze Stalą - tłumaczy Grzegorz Zengota.
Żużlowiec nie ukrywa, że przeciwko swojej macierzystej drużynie chciałby zaliczyć w pełni udane występy. - Wiadomo, że mecze Leszno - Zielona Góra są także zacięte. Ja do tej pory stałem po stronie zielonogórskiej. Teraz będę w odmiennej roli. Czekam na nasze mecze i mam nadzieję, że zeszły rok trochę mnie nauczył, wyciągnąłem wnioski i nie dam już takiej plamy jak to było w przypadku spotkań Częstochowy z Zieloną Górą, zwłaszcza w Zielonej Górze. Liczę, że to będą bardzo dobre spotkania w moim wykonaniu - zakończył Zengota.
Źródło: Radio Elka
Grzesiu jeśli chesz wiedziec to częściej twojego falubazu nie było w Elidze (I-Lidze) aniżeli stali G. Stal raz spadła Czytaj całość
za to falubaz w ostatnich latach zawsze jechał w elidze? chyba z małymi przerwami z tego co pamiętam, z tego co Czytaj całość