- Czy ciśnienie jest wysokie? Nie nazwałbym tego w ten sposób. Jest oczywiście olbrzymia chęć odniesienia zwycięstwa i zakończenia tego jakże trudnego roku dobrym wynikiem. Właśnie z tego powodu rozpatrywałbym to wszystko nie w kategoriach jakiegoś ciśnienia, ale sportowej ambicji. Wszyscy się mobilizujemy. Dotyczy to każdej osoby w klubie, a także zawodników - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Janusz Stefański.
Do składu ostrowskiej drużyny po przerwie spowodowanej kontuzją powraca Daniel Nermark. Czy Szwed będzie w równie wysokiej formie jak przed urazem? - Po takiej przerwie zawsze jest jakaś obawa. Wcześniej, jeszcze przed kontuzją, ten zawodnik startował w Premier League i pierwszej lidze szwedzkiej. Oczywiście, były także przerywniki w postaci występów w Elitserien, ale jednak cały czas wykładnią jego możliwości były dla nas występy w tych teoretycznie słabszych ligach. Patrząc na jego ostatnie wyniki, można dojść do wniosku, że po tym miesiącu przerwy nic się nie zmieniło - tłumaczy Stefański.
Dla ostrowian ważne będzie także niedzielne spotkanie w Poznaniu, w którym PSŻ podejmie na własnym torze ekipę gdańskiego Lotosu. - Na pewno z uwagą będę śledził wyniki z Poznania. To oczywiste, że trzymamy kciuki za zespół PSŻ-u. Mam nadzieję, że również poznańscy kibice obejrzą fantastyczne widowisko - przyznaje p.o. prezesa Klubu Motorowego Ostrów.
Niewykluczone, że w niedzielę ostrowski stadion po raz kolejny wypełni się po brzegi. Spotkanie pomiędzy ekipami z Ostrowa i Bydgoszczy zapowiada się znakomicie i bez wątpienia można je nazwać szlagierem pierwszoligowych rozgrywek. - Bardzo bym chciał, żeby powtórzyło się takie spotkanie jak z ZKŻ-em Zielona Góra. Bez wątpienia takie pojedynki zapadają głęboko w pamięci i po wielu latach się do nich bardzo często wraca. Liczę na niesamowitą atmosferę i wypełniony po brzegi stadion. Nie ukrywam również, że chciałbym, aby zwycięstwo zostało po naszej stronie. Wierzę, że zespół stanie na wysokości zadania i przede wszystkim podejmie walkę. W sporcie jest tak, że czasami się wygrywa, a innym razem trzeba przełknąć gorycz porażki. Najważniejsze jest jednak to, o czym mówiliśmy od samego początku. Chcemy ambitnej i sportowej walki, bo tylko wtedy będziemy mieć poczucie, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy. Niech wygra lepszy - mówi Stefański.
Prezes ostrowskiego klubu nie chciał wytypować dokładnego wyniku niedzielnego spotkania. - Akurat tego meczu nie chciałbym typować. Nie ukrywam, że liczę na zwycięstwo. Jeśli chodzi o dokładny wynik, to wolę nie wyrokować. Jestem pewny, że będziemy świadkami bardzo wyrównanego spotkania. Oba zespoły są warte siebie nawzajem. Wynik będzie bardzo bliski remisu. Wygra Ostrów - zakończył Stefański.