- Jestem niezmiernie szczęśliwy. Można powiedzieć, że praktycznie wygraliśmy już awans do Ekstraligi. Należy pamiętać, że był to nasz cel na ten sezon. Czuję się teraz naprawdę świetnie, ponieważ jesteśmy już bardzo blisko - powiedział dla naszego portalu Andreas Jonsson.
W niedzielnym meczu ostrowianie musieli walczyć bez Adriana Gomólskiego, który nabawił się kontuzji w pierwszym wyścigu dnia. Jonsson uważa jednak, że brak Gomólskiego nie był głównym czynnikiem, który zadecydował o sukcesie jego zespołu. - Nie sądzę, że to przesądziło o naszym końcowym sukcesie. Pamiętajmy o tym, że my także straciliśmy zawodnika. Z jazdy zrezygnował bowiem Rafał Okoniewski. Nic nie zmienia jednak faktu, że były to dla nas naprawdę trudne zawody. Ostrowianie posiadali przecież atut własnego toru - tłumaczy "AJ".
Na koniec Szwed ocenił sytuację z pierwszego wyścigu, w którym doszło do makabrycznego upadku. - Widziałem to zdarzenie. Myślę, że jest to przykład sytuacji, która bardzo często ma miejsce podczas walki w pierwszym łuku. Takie rzeczy się po prostu zdarzają w speedwayu - zakończył Jonsson.