Działacze z klubu z południowej Wielkopolski o rozegranie takiego spotkania zabiegali od kilku miesięcy. - Najwięcej trudności było z dobraniem odpowiedniego terminu. Wcześniej mówiło się o tym, że 1 maja ma się odbyć mecz Polski z resztą świata w Rybniku. Okazaliśmy się wiarygodnym partnerem dla Głównej Komisji Sportu Żużlowego i wyznaczono nam konkretny termin - mówi sternik ŻKS Ostrovia spółka z o.o.
Koszty organizacji imprezy, która odbędzie się 1 maja szacuje się na około 120 tysięcy złotych. - Jest to dla nas duże wyzwanie organizacyjne, ale z tymi osobami, które pozostały w klubie na pewno sobie poradzimy. Zrobimy wszystko, aby kibice jak najlepiej zapamiętali to spotkanie - mówi Mirosław Wodniczak.
Jak już informowaliśmy w majowym spotkaniu nie zabraknie liderów obu reprezentacji. Rosjanie wystąpią na czele z Emilem Sajfutdinowem. - Mamy potwierdzenie startu Tomasza Golloba i Jarosława Hampela. Wystąpią znani w Ostrowie Michał Szczepaniak i Łukasz Sówka. Praktycznie mamy też dopięte rozmowy z Krystianem Pieszczkiem. Brakuje nam jeszcze jednego juniora. Zastanawiamy się kogo wybrać - informuje działacz z Ostrowa Wielkopolskiego.
Nie jest tajemnicą, że "oczkiem" w głowie Mirosława Wodniczaka jest startujący od kilku sezonów w pierwszoligowym klubie Władimir Borodulin. Wowa ma wystąpić w majowym pojedynku. - Moje serce będzie rozdarte pomiędzy jedną reprezentacją a drugą. Mam słabość do młodych chłopaków z Rosji, którzy pokazują jak się jeździ na żużlu - zakończył Wodniczak.