Sandra Rakiej: Jak zostać legendą

Sandra Rakiej rozmawiając z psychologiem sportowym, przewodniczącą komisji FIM i narzeczoną Nicki'ego Pedersena szuka odpowiedzi na pytanie "co czyni mistrza?".

Zimą w świecie żużla zaczyna się walka zbrojeń. Zawodnicy szykują bazę sprzętową na kolejny sezon i wylewają siódme poty pracując nad kondycją fizyczną. Najlepsi już wkrótce staną do walki o tytuł indywidualnego mistrza świata. Zwycięży tylko jeden. Co decyduje o tym, że złoty medal zawisa na szyi konkretnego sportowca? Talent, umiejętności, ciężka praca, najlepszy sprzęt, a może łut szczęścia? Co czyni mistrza?

Do historii sportu przechodzą tylko najwięksi, najlepsi. Brutalne przysłowie mówi bowiem, że drugi na podium jest pierwszym na liście przegranych. Niemalże każdy młody sportowiec, który stawia pierwsze kroki w danej dyscyplinie, przychodzi na trening z marzeniem o zostaniu mistrzem świata. Nietrudno zakochać się w idolach z plakatów i telewizji, zachłysnąć kolorowym obrazkiem upamiętniającym moment triumfu. Szerokiej publiczności nie dane jest zazwyczaj zobaczyć tego, co stanowi o finalnym sukcesie. Zwycięstwa kosztują przecież wiele bólu, zmęczenia i poświęceń, na które należy się zgodzić decydując się na profesjonalną karierę.

Świat sportów motorowych nakłada na zawodników wiele wyzwań, gdyż na ich powodzenie składa się zarówno dyspozycja człowieka, jak i sprawność motocykli. Według niedawno opublikowanej listy FIM, w historii wyścigów torowych najwięcej tytułów zdobyli następujący zawodnicy: Ivan Mauger 9 (6 żużel + 3 długi tor), Nikolai Krasnikov 8 (ice speedway), Gerd Riss 8 (długi tor), Tony Rickardsson 6 (żużel), Ove Fundin 5 (żużel), Erik Gundersen 5 (3 żużel + 2 długi tor), Simon Wigg 5 (długi tor), Barry Briggs 4 (żużel), Ole Olsen 4 (3 żużel + 1 długi tor), Han Nielsen 4 (żużel), Robert Barth 4 (długi tor), Nicki Pedersen 3 (żużel), Joonas Kylmakorpi 3 (długi tor), Jason Crump 3 (żużel), Egon Muller 3 (długi tor), Kelvin Tatum 3 (długi tor). Kibicom znanych jest wiele innych nazwisk, które można by do tego panteonu dopisać za widowiskową jazdę czy niepowtarzalny styl. Pomimo niewątpliwych zalet i dużego talentu, nie wszystkim udaje się jednak sięgnąć po to, co w karierze sportowej najważniejsze – tytuł mistrza świata. Co zatem determinuje sukces w sportach motorowych?

Podpis: Aktualni mistrzowie świata FIM w wyścigach torowych. Od lewej:  Joonas Kylmakorpi, Nikolai Krasnikov, Michael Jepsen Jensen, Chris  Holder
Podpis: Aktualni mistrzowie świata FIM w wyścigach torowych. Od lewej: Joonas Kylmakorpi, Nikolai Krasnikov, Michael Jepsen Jensen, Chris Holder

Kariera młodych wilków

Ogromna większość żużlowców wspomina, że ich pierwszy kontakt z motocyklem miał miejsce, gdy nie ukończyli nawet dziesiątego roku życia. Ci, którzy na dobre połkną bakcyla, zaczynają rywalizować w zawodach na mini-torze, potem przystępują do egzaminu na licencję. Co roku zaobserwować można kilku młodych sportowców, którzy wyróżniają się na tle innych. Szybko przebijają się do głównego składu drużyny, zyskują uznanie wygrywając z zawodnikami z Grand Prix. Mają w sobie pasję, młodzieńczą nonszalancję i ogromną chęć jazdy. Z pierwszymi sukcesami przychodzi zarówno sława jak i pieniądze. Wielu młodych żużlowców wpadło w pułapkę kariery od zera do bohatera. Juniorskie sukcesy dały im życie, o którym do tej pory tylko marzyli. Od treningu ważniejsze zaczynają być piękne samochody i szybkie dziewczyny. Imprezowy styl życia pochłonął już wielu, o których mówiono "to będzie kolejny mistrz świata". Wielki talent okazał się być niewystarczający, gdy zawodnik ukończył wiek juniora, napotkał pierwsze problemy czy uległ kontuzji. Problem ten zauważa Sabine Tyrvainen, znana w świecie sportu psycholożka, była współpracowniczka Tony'ego Rickardssona. - Młodzi sportowcy często wpadają w pułapkę. Wydaje mi się, że ich talent jest przez ludzi źle oceniany, przereklamowany. Zwycięstwa przychodzą im z początku z wielką łatwością i nigdy nie mają okazji, aby nauczyć się dyscypliny pracy nad sobą i rozwojem własnych umiejętności – stwierdza Sabine. Międzynarodowe sukcesy wymagają od zawodników wielkiego zaangażowania, ciężkiej pracy i uporu w dążeniu do celu. Niektórzy wybierają drogę na skróty. Okazuje się bowiem, że ich młodzieńcze marzenia wymagają zbyt wiele wysiłku, a wygodne życie jest na wyciągnięcie ręki. Błędy, wpadki, a nawet konflikty z prawem są tuszowane i tłumaczone przez promotorów i menadżerów. Upadek ze szczytu bywa bolesny i tylko jednostkom udaje się wyciągnąć wnioski i przezwyciężyć własne słabości. To bowiem one w głównej mierze stoją na drodze ku prawdziwej karierze. Chcesz zobaczyć swojego największego przeciwnika? Spójrz w lustro...
[nextpage]
Co czyni mistrza?

Do rywalizacji w cyklu Grand Prix przystępuje piętnastu zawodników. Złoty medal trafia na szyję jednego. W dzisiejszych czasach wszyscy mają jednakowy dostęp do producentów części motocyklowych, nowinek technologicznych i najlepszych tunerów. Praca nad sprzętem to istotny element sukcesu, jednak nawet najszybszy silnik nie uczyni mistrzem byle kogo. - Pracowałam z wieloma mistrzami świata – zarówno tymi, którzy po tytuł sięgnęli raz jak i multimedalistami. Ci drudzy posiadają wybitnie wiele cech wspólnych. Przy odrobinie szczęścia i talentu możliwe jest wygranie czempionatu raz, jednak aby powtórzyć ten sukces potrzeba czegoś więcej – stwierdza Sabine Tyrvainen. Psycholożka dodaje, że mistrzowie pracują dłużej i ciężej od pozostałych zawodników, a także wyróżniają się niezachwianą wiarą w siebie. Podkreśla jednak, że kluczową rolę odgrywa zrozumienie różnicy pomiędzy byciem realistą i optymistą. - Aby osiągnąć sukces należy prawidłowo ocenić rozmiar wyzwania, dostrzec własne słabości i obszary, nad którymi należy pracować. Optymizm jest zazwyczaj niczym innym jak pobożnym życzeniem. Nikt jeszcze nie zdobył złotego medalu siedząc na kanapie i marząc o sukcesie. To bardzo częsty błąd, który wpaja się nam w ostatnim czasie. Mówi nam się, że możemy osiągnąć, co tylko zapragniemy, jeżeli będziemy w siebie mocno wierzyć. Pozytywne myślenie jest istotne, ale to nie wszystko. Sukces wymaga działania i ciężkiej pracy – zauważa Tyrvainen. Trzecim istotnym czynnikiem jest myślenie analityczne i dbałość o szczegóły.

Sabine Tyrvainen, Austriaczka mieszkająca w Wielkiej Brytanii. Psycholog sportowy, znana ze współpracy ze znanymi mistrzami świata, w tym z Tony Rickardssonem. Autorka wielu książek, w tym współautorka bestselleru "The Winner's Bible". Ostatnio zaangażowana w tajny rządowy program olimpijski Nowej Zelandii o nazwie "GoldMine", który zaowocował rekordową ilością złotych medali zdobytych podczas IO w Londynie.
Sabine Tyrvainen, Austriaczka mieszkająca w Wielkiej Brytanii. Psycholog sportowy, znana ze współpracy ze znanymi mistrzami świata, w tym z Tony Rickardssonem. Autorka wielu książek, w tym współautorka bestselleru "The Winner's Bible". Ostatnio zaangażowana w tajny rządowy program olimpijski Nowej Zelandii o nazwie "GoldMine", który zaowocował rekordową ilością złotych medali zdobytych podczas IO w Londynie.

Nad tym, co czyni mistrza, zastanawiała się również Nita Korhonen, przewodnicząca Komisji Kobiecych Sportów Motorowych (CFM) FIM. Finka na potrzebę pracy magisterskiej zbadała, co leży u podstaw sukcesu 54 mistrzów świata w sportach motorowych. Efektem jej dogłębnych analiz są dane z obszaru czynników fizycznych, psychicznych i kulturowo-społecznych. Co ciekawe przeważająca większość złotych medalistów ma grupę krwi A (najpopularniejsza na świecie to 0). Średnia waga ankietowanych żużlowców to 67 kg, a wzrost 175 cm, lżejsi są tylko uczestnicy wyścigów szosowych jak Moto GP. Niska waga nie jest tak ważna w dyscyplinach jak motocross czy enduro. Nita Korhonen zwraca uwagę na istotny wpływ środowiska. - Cechy fizyczne i charakter same w sobie nie wyjaśniają przyczyny sukcesu, gdyż znacząco wpływają na niego również czynniki społeczne. Nawet jeśli dana osoba posiada wszelkie umiejętności potrzebne do uprawiania sportów motorowych jej powodzenie jest trudne do przewidzenia. Ważne jest wsparcie najbliższego otoczenia, a także obecność (najlepiej w bliskiej odległości) odpowiednich obiektów, na których można trenować. Aby zacząć uprawiać sporty motorowe potrzebne są również nakłady finansowe na sprzęt, serwis i podróże – komentuje. Korhonen zauważa również, że wielu badanych przez nią sportowców zdiagnozowało u siebie symptomy nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD), co wbrew pozorom nie wpływa negatywnie na ich karierę. Do podobnych wniosków doszła również Tyrvainen. - Zawodnicy mogą włączyć swoje słabości do mocnych stron. Na przykład zachowania obsesyjno-kompulsywne pomagają osiągnąć najwyższy stopień profesjonalizmu w sporcie – dodaje Sabine.

Nita Korhonen, córka medalisty Moto GP Pentti Korhonena, zaangażowana w sporty motorowe od dziecka. Dziennikarka telewizyjna, członkini fińskiej federacji motocyklowej, przewodnicząca Komisji Kobiecych Sportów Motorowych FIM, autorka wielu książek o tematyce sportów motorowych.
Nita Korhonen, córka medalisty Moto GP Pentti Korhonena, zaangażowana w sporty motorowe od dziecka. Dziennikarka telewizyjna, członkini fińskiej federacji motocyklowej, przewodnicząca Komisji Kobiecych Sportów Motorowych FIM, autorka wielu książek o tematyce sportów motorowych.

Charlie Brown i mała księżniczka

Wsparcie najbliższego otoczenia, o którym mówi Nita Korhonen, odnosi się zarówno do współpracowników jak i rodziny. Gdy Giuseppe Marzotto, twórca silników i marki GM, zaczynał swoją sportową karierę nie miał wsparcia ze strony ojca. Senior Marzotto nie tylko nie pochwalał wyboru syna, ale wręcz kategorycznie zabronił mu pójścia taką ścieżką życia. Kłótnie nie zniechęciły małolata, ale aby ścigać się na żużlu i motocrossie Giuseppe postanowił przyjąć pseudonim Charlie Brown. Według badań Korhonen wśród mistrzów świata to sytuacja nader niespotykana. Większość zawodników zaangażowała się w dane dyscypliny dzięki wsparciu i pomocy rodziców, nierzadko ojcowie sami w przeszłości byli zawodnikami. Sabine Tyrvainen zwraca uwagę na fakt, że zdobycie mistrzostwa świata wcale nie oznacza, że człowiek czuje się spełnienia. - Wszyscy myślą, że osiągnięcie celu jest równoważne ze szczęściem, a bywa, że jest dokładnie odwrotnie! Dotyczy to głównie sportowców, którzy są tak skoncentrowani na swojej karierze, że wszystko inne odstawiają na bok. Uważają, że zawsze przyjdzie czas na przykład na założenie rodziny. Czasami takie posunięcie jest niezbędne, jednak często doprowadza do emocjonalnej niestabilności - zauważa psycholożka.

[nextpage]
Nicki Pedersen, trzykrotny mistrz świata na żużlu, niemalże na każde zawody Grand Prix zabiera ze sobą najbliższych – narzeczoną Anne Mette Hansen i córkę Mikkelinę. - Uważam, że za sukcesami mężczyzny stoi dobra i silna kobieta. Wspieram Nicki'ego z całych sił i on wie, że może przyjść do mnie z każdą sprawą. Na swoje barki wzięłam opiekę nad domem i codziennymi sprawami, tak aby on mógł być w 110% skoncentrowany na jeździe. Od 2003 nie byłam na zaledwie trzech rundach Grand Prix. Swoją obecnością chcę mu pokazać, że cokolwiek by się działo, zawsze będę po jego stronie. Nicki jest nie tylko moją miłością, ale i najlepszym przyjacielem – komentuje Anne Mette. Partnerka zawodnika podkreśla również, że założenie rodziny wpłynęło na usposobienie Pedersena, który od tej pory lepiej radzi sobie z problemami. - Gdy Nicki patrzy na swoją małą księżniczkę Mikkelinę, inne sprawy nie mają już znaczenia, bo ona jest zawsze szczęśliwa i wita go z uśmiechem na twarzy. Z pewnością lepiej wraca się do domu, w którym czekają najbliżsi. Będąc z rodziną mój partner relaksuje się i „ładuje baterie” na kolejne zawody – dodaje Hansen. Nicki znany jest ze swojego wybuchowego charakteru, przez co często naraża się na krytykę. Jak się jednak okazuje, niemiłe wiadomości od kibiców nigdy nie docierają bezpośrednio do żużlowca i jego rodziny. - Nicki dobrze radzi sobie z krytyką, a gdy są to uwagi konstruktywne, stara się wyciągnąć wnioski i pracować nad problemem. Czytamy serwisy internetowe i gazety, a tam są zarówno informacje prawdziwe, jak i zmyślone. My wiemy, jaka jest prawda, więc plotki niewiele nas interesują. Najważniejsze to pamiętać, żeby zawsze być sobą. Nicki nie udaje i robi wiele rzeczy po swojemu. Jedni go za to kochają, inny nienawidzą – kończy narzeczona mistrza. Jak się okazuje, Pedersen, który przez jeden z duńskich magazynów nazwany został "dirty bastard", prywatnie jest osobą bardzo rodzinną. Obecnie para spodziewa się drugiego dziecka. Wiadomo już, że będzie to chłopiec. Ciekawe czy z genami taty i wsparciem obojga rodziców Pedersen junior podbijać będzie sportowe areny?

Anne Mette Hansen, Nicki Pedersen i Mikkelina.
Anne Mette Hansen, Nicki Pedersen i Mikkelina.

Powrót do rzeczywistości

W pierwszy weekend grudnia 2012 w luksusowym mieście-państwie Monaco spotkali się aktualni mistrzowie świata w dyscyplinach federacji FIM, a także legendy czyli zawodnicy, którzy w przeszłości kolekcjonowali zwycięstwa. Medale w kategorii wyścigów torowych wręczał Hans Nielsen. Duńczyk nadal zaangażowany jest w sport, ale jego głównym zajęciem jest prowadzenie własnego biznesu. Na meczach żużlowych bywa sporadycznie. Samego siebie opisuje jako człowieka spełnionego i usatysfakcjonowanego życiem. Nie każdemu jednak udaje się bez problemu wrócić do "normalnego życia" po zakończeniu kariery. - Okres przejściowy u zawodników, którzy zdecydowali się na "sportową emeryturę" może potrwać nawet rok. Często wiąże się to z kompletnym przebudowaniem życia danej osoby, a także wpływem na ich środowisko społeczne – rodzinę i przyjaciół. Oni także muszą skonfrontować się ze zmianą własnych potrzeb i przyzwyczajeń. Z mojego doświadczenia wynika, że multimedaliści, którzy żyli według nadzwyczajnych standardów, są zazwyczaj w stanie przenieść takie samo podejście w nowe obszary i odnosić sukcesy w karierze "posportowej". Znajdują sposób na to, aby swoje pasje i umiejętności wykorzystać w innych dziedzina – stwierdza Sabine Tyrvainen. Idealnym przykładem może być były podopieczny psycholożki. Tony Rickardsson przez pewien czas zaangażował się w wyścigi samochodowe Porsche Carrera Cup, następnie objął wysokie stanowisko w firmie Swedisch Match, produkującej snusy. Oba zajęcia okazały się być dla Szweda znakomitym interesem.

Wracając na ulice Monaco, gdzie w grudniowy weekend spotkać można było wielkie sławy sportów motorowych z Jorge Lorenzo, Maxem Biaggi i Antonio Cairolim na czele, stwierdzić można że wszyscy medaliści mają wiele cech wspólnych. Przede wszystkim jednak, niezależnie od ilości zdobytych medali, wszyscy są po prostu ludźmi. Mają swoje słabości, dni lepsze i gorsze. Każdy opracował własny sposób na sukces. Powodzenie w sporcie przełożyć można na każdą inną dziedzinę życia. Sukces zaczyna się w głowie, bo to tam rodzą się myśli, które napędzają działania. Żelazna Dama – Margaret Thatcher powiedziała kiedyś "uważaj na swoje myśli, bo stają się słowami. Uważaj na swoje słowa, bo stają się czynami. Uważaj na swoje czyny, bo stają się nawykami. Uważam na nawyki, bo stają się twoim charakterem. Uważaj na swój charakter, bo stanowi o twoim przeznaczeniu. To, o czy myślimy, tym się stajemy." Zostań legendą...

Sandra Rakiej

Źródło artykułu: