Tor w Opolu jeszcze niezdatny do jazdy

Żużlowcy Kolejarza Opole nadal nie wznowili treningów. Tor, na który niedawno nawieziono sjenit, nie jest przygotowany do użytku. Pierwsze zajęcia zaplanowano na środę.

Pogoda w Polsce się poprawia i kluby z tego korzystają. Pierwsze treningi odbyły się między innymi w Grudziądzu i Ostrowie, gdzie jeżdżono na zamarzniętych nawierzchniach. Tor w Opolu pozostawia jednak sporo do życzenia. Na początku marca dowieziono 250 ton sjenitu i nawierzchnia nie jest jeszcze przystosowana do użytku. - Chcielibyśmy bardzo wyjechać na tor, ale nie zamierzamy narażać zdrowia zawodników - komentuje trener Kolejarza Andrzej Maroszek. - Stan naszego owalu nie pozwala na przeprowadzenie treningów o żadnej porze dnia. Tor wygląda zupełnie nieźle, dopóki nie puszcza mróz. Po przejechaniu ciągnikiem tworzą się połacie, a pod górną warstwą znajduje się luźna, grząska nawierzchnia. Robimy wszystko, co w naszej mocy, ale trening w tej chwili byłby zbyt niebezpieczny.

Licencja opolskiego toru została przedłużona do końca marca i do tego czasu Kolejarze teoretycznie mogą u siebie trenować. - Rozważaliśmy jazdę w piątek, lecz po oględzinach toru doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu ryzykować - tłumaczy Andrzej Maroszek. - W czwartek będziemy dopieszczać nawierzchnię, tak by była ona przygotowana nawet na zapowiadane opady deszczu. Potrzebuje ona 2-3 dni, by się odgazować.

Opolanie treningi zamierzają rozpocząć w środę. - W tym dniu o godzinie 11.00 Ryszard Bryła będzie weryfikował nasz tor i jeśli otrzymamy licencję oraz dopisze pogoda, to zawodnicy wyjadą na owal. Są już o tym poinformowani i mam nadzieję, że nic nie stanie nam na przeszkodzie. Naprawdę zależy nam na jak najwcześniejszych treningach, ale sytuacja jest, jaka jest - mówi szkoleniowiec opolskiej drużyny.

Nadal nie wiadomo, czy w terminie odbędzie się zaplanowany na 7 kwietnia mecz II kolejki w Rybniku. - Wysłaliśmy pismo zarówno do naszych rywali, jak i GKSŻ-u i czekamy na odpowiedź - wyjaśnia Maroszek. - Uważam, że lepszym i bezpieczniejszym wyjściem byłoby przełożenie spotkania. W środę należy podać awizowane składy i dobrze byłoby mieć wgląd w formę żużlowców na początku sezonu. Jednak jeśli data nie zostanie zmieniona, to podejmiemy rękawicę i będziemy w przyszłym tygodniu ostro trenować. W grę wchodzą również zajęcia na obcym torze.

Źródło artykułu: