W czwartek drużyna Stelmet Falubazu Zielona Góra wzięła udział w treningu punktowanym w Gdańsku. Remigiusz Perzyński czterokrotnie prezentował się na torze - trzy razy przejechał linię mety na końcu stawki, a raz okazał się zwycięzcą wyścigu. - Nie mogę być zadowolony z tego treningu, ponieważ podobnie jak w Lesznie, początek nie był najlepszy. O ile start był w porządku, to na trasie motocykl nie spisywał się najlepiej. Później wprowadziliśmy małą korektę i udało mi się wygrać, ale był to ostatni bieg mojego silnika, który delikatnie się przytarł. Musiałem zmienić motor i w ostatnim starcie w ogóle nie byłem spasowany z torem - powiedział młody żużlowiec na łamach falubaz.com.
Perzyński jako główną przyczynę słabszej postawy na początku sezonu wskazuje używane obecnie silniki. - Startuję na silnikach, na których jeżdżę już drugi, jak nie trzeci sezon. Czekam teraz na nowy silnik i mam nadzieję, że dzięki niemu wszystko będzie szło w dobrą stronę - dodał wychowanek zielonogórskiego klubu.
źródło: Falubaz.com