Jerzy Kanclerz dla SportoweFakty.pl: Na pochwały zasługuje cała drużyna

Mało kto spodziewał się tak dobrej postawy drużyny składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz podczas pierwszego spotkania ligowego w Częstochowie. Bydgoskie Gryfy były o krok od sprawienia niespodzianki.

Przed spotkaniem Dospel CKM Włókniarza Częstochowa ze składywęgla.pl Polonią Bydgoszcz w roli faworytów stawiano gospodarzy. Częstochowianie mieli nie mieć większych problemów z bydgoszczanami, a tymczasem zwycięstwo w meczu uratowali rzutem na taśmę w ostatnich dwóch biegach.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

- Cały czas mieliśmy minimalną przewagę, ale dwa ostatnie biegi nam nie wyszły. Jadąc na niedzielny mecz do Częstochowy, słyszałem różne opinie. Ja byłem optymistą, bo chciałem by powtórzył się wynik z 2005 roku, gdy wygraliśmy w Częstochowie. W niedzielę nam się to nie udało. Po tym spotkaniu pochwalę całą swoją drużynę, która spisywała się bardzo dobrze. Nie mieliśmy dziur i tak powinno być dalej w kolejnych spotkaniach. Drużyna bydgoska jest ciekawym zespołem i myślę, że w niedzielę przegraliśmy po walce z drużyną, która ma aspiracje do pierwszej czwórki. Ze swojego zespołu jestem zadowolony - skomentował mecz menedżer składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz, Jerzy Kanclerz. Jego zespół przed wyścigami nominowanymi prowadził 41:37.

W ostatnich gonitwach częstochowianie zdobyli 10 punktów, natomiast rywale 1. Były to niezwykle emocjonujące i pełne walki odsłony. Co stało się z Polonią, która tak dobrze radziła sobie na częstochowskim torze w biegach wieńczących niedzielne zmagania? - Trochę się pogubiliśmy. Każdy walczył o swoje. Jeżeli chodzi o Aleksa (Aleksandr Łoktajew - dop. red.) i Krzysia Buczkowskiego, chcieli oni za wszelką cenę 14. wyścig wygrać. Niestety nie udało im się to. W 15. biegu natomiast dwie rosyjskie rakiety po stronie Włókniarza potrafiły wspaniale rozegrać ten wyścig. Wielki sukces jeśli chodzi o drużynę częstochowską. Zaimponował mi przede wszystkim Emil Sajfutdinow, który zdobył 17 punktów. Powiem nieskromnie, że nie spodziewałem się, że Emil tak pojedzie w pierwszym swoim występie w barwach Włókniarza, szczególnie na torze w Częstochowie - powiedział Kanclerz.

Bydgoscy kibice oraz działacze mają prawo mieć powody do zadowolenia, ponieważ  Polonia pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie. Szczególnie in plus zaskoczył Hans Andersen, który wywalczył 9 punktów w pięciu startach. Do niedawna wydawało się, że Duńczyk nie będzie już w stanie wrócić do wysokiej formy i skutecznie jeździć na najwyższym poziomie. - Z postawy Hansa jestem zadowolony. Właśnie gdybym miał wyróżniać poszczególnie swoich zawodników, to Hans Andersen mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Aczkolwiek już jego wyniki w lidze angielskiej napawały optymizmem. Hans zgubił kilka kilogramów, dobrze się prezentuje i myślę, że jest to ciekawa postać. Przypomnę, że pan prezes Komarnicki mówił, iż pierwszy poda mi rękę, jeśli Hans będzie skutecznie jeździć w Polonii. Oczywiście wiadomo, jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale mam nadzieję, że Hans w całym sezonie będzie pokazywał taką klasę, jak w niedzielę podczas meczu w Częstochowie - ocenił menedżer drużyny znad Brdy.

Hans Andersen bardzo solidnie zaprezentował się w Częstochowie. Czy będziemy świadkami odrodzenia Duńczyka?
Hans Andersen bardzo solidnie zaprezentował się w Częstochowie. Czy będziemy świadkami odrodzenia Duńczyka?
Źródło artykułu: