Jedni muszą, drudzy mogą - zapowiedź spotkania Lechma Start Gniezno - Betard Sparta Wrocław

W czwartek na torze w Gnieźnie spotkają się zespoły, które w pierwszych meczach spisały się zupełnie inaczej. Lechma Start będzie chciał zmazać plamę z potyczki ze Stelmet Falubazem.

Betard Sparta natomiast, po zdobyciu czterdziestu punktów w Toruniu, będzie zapewne chciała pokusić się o niespodziankę na torze beniaminka. Wrocławianie i gnieźnianie często byli przed sezonem wymieniani w gronie zespołów typowanych do spadku z Enea Ekstraligi. Spotkanie to może zatem, przynajmniej po części, pokazać kto ma większe szanse na pozostanie w elicie.

Obie ekipy miały spotkać się już 1 kwietnia, ale na przeszkodzie stanęła wówczas zimowa aura. Teraz już jednak do Polski zawitała wiosna i choć prognozy na czwartek nie są idealne, to spotkanie powinno odbyć się bez żadnych problemów.

Gospodarze przystąpią do meczu może nie z "nożem na gardle", ale ewentualna przegrana byłaby dla nich sporym problemem - zero punktów po dwóch meczach stawiałoby beniaminka w bardzo trudnym położeniu. Dlatego w Gnieźnie panuje spora mobilizacja. We wtorek na obiekcie przy Wrzesińskiej trenowali miejscowi juniorzy, w środę dołączy do nich m.in. Antonio Lindbaeck. Niewykluczone, że dojdzie również do zmian w składzie - swoje aspiracje do startu zgłasza Damian Adamczak. - Adamczak miał problemy ze sprzętem. W minionym tygodniu "przytarły" mu się trzy motocykle. W tej sytuacji szansę dostał Świderski, który pojechał w czterech wyścigach. Nic ciekawego jednak nie pokazał. Sprawa zmiany przed czwartkowym meczem jest zatem otwarta - powiedział trener Lech Kędziora. Zarówno wychowanek bydgoskiej Polonii, jak i "Świder" startowali we wtorek w eliminacjach Złotego Kasku. Nieco korzystniejsze wrażenie zostawił po sobie debiutujący w gronie seniorów Adamczak.

O zmianach z pewnością nie myślą we Wrocławiu. - Zawodnicy jadą sami, ja tylko staram się im pomóc, żeby odpowiednio swoją pracę wykonali. Zrobili świetny wynik i powiem, że przed meczem na pewno wzięlibyśmy go w ciemno. Zdobyliśmy czterdzieści punktów na torze pretendenta do mistrzostwa Polski - chwalił w niedzielę swoich zawodników Piotr Baron. Słabiej spisali się jedynie juniorzy oraz Zbigniew Suchecki. Dla tego ostatniego nie ma jednak obecnie alternatywy, ze względu na przepis o dwóch polskich zawodnikach na pozycjach 1-5.

Trener Kędziora liczy, że formę z pojedynku ze Stelmet Falubazem utrzyma Matej Zagar, a pozostali zawodnicy dostosują się do jego poziomu. W eliminacjach Złotego Kasku formą błysnął Sebastian Ułamek, który w minioną niedzielę zaprezentował się poniżej krytyki. Jeśli gnieźnianie chcą wygrać, to o kilka poziomów lepiej muszą zaprezentować się również Antonio Lindbaeck i Bjarne Pedersen - szczególnie od Szweda oczekuje się w Grodzie Lecha, że będzie głównym "napędem" czerwono-czarnej lokomotywy. W starcu z rówieśnikami z Wrocławia faworytami są z pewnością miejscowi juniorzy. - Mecz z Falubazem był naszym debiutem w ekstralidze, teraz może być już tylko lepiej - zapowiada Oskar Fajfer.

Tai Woffinden i Peter Ljung - ci dwaj stranieri Betard Sparty mają za sobą starty w czerwono-czarnych barwach i obaj byli wówczas czołowymi postaciami zespołu. Jeśli przypomną sobie oni swoje najlepsze występy na gnieźnieńskim stadionie (choć tych słabszych również nie brakowało), to goście mogą realnie myśleć nawet o zwycięstwie. Niezbędna będzie jednak do tego również dobra jazda Tomasza Jędrzejaka i Troy'a Batchelora. Obaj w ostatnich latach nie mieli zbyt wielu okazji do startów w Grodzie Lecha - szczególnie tyczy to Australijczyka. Ich dyspozycja w ostatnich dniach jest jednak całkiem niezła i pozwala realnie myśleć o wysokiej zdobyczy punktowej.

Faworytem, mimo bolesnej porażki z zielonogórzanami, są gospodarze. Przemawia za nimi nie tylko własny tor, lecz również nieco większy potencjał zespołu. Do tego po niedawnym blamażu będą oni podwójnie zmotywowani. Atutem gości będzie fakt, że podejdą oni do spotkania na o wiele większym luzie - Lechma Start "musi", a Betard Sparta "może" wygrać to spotkanie.

Na koniec warto zaznaczyć, że czwartkowy pojedynek będzie pierwszym w historii gnieźnieńskiego żużla meczem ligowym rozegranym przy sztucznym oświetleniu.

Awizowane składy:

Betard Sparta Wrocław
1. Tai Woffinden
2. Peter Ljung
3. Tomasz Jędrzejak
4. Zbigniew Suchecki
5. Troy Batchelor
6. Patryk Malitowski

Lechma Start Gniezno
9. Antonio Lindbaeck
10. Piotr Świderski
11. Sebastian Ułamek
12. Matej Zagar
13. Bjarne Pedersen
14. Wojciech Lisiecki

Początek spotkania: godz. 18:30 (18:15 - początek prezentacji)
Sędzia: Remigiusz Substyk
Komisarz toru: Roman Siwiak

Prognoza pogody (za onet.pl):
Temperatura: 24 °C
Wiatr: 14 km/h
Ciśnienie: 1015 hPa
Deszcz: 0,0 mm

Zamów relację z meczu Lechma Start Gniezno - Betard Sparta Wrocław
Wyślij SMS o treści ZUZEL GNIEZNO na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Ceny biletów:
- strefa "T": 50 zł
- strefa "A" - normalny: 40 zł
- strefa "A" - ulgowy: 30 zł
- strefa "A" - dziecięcy: 10 zł
- strefy "B" i "C" - normalny: 36 zł
- strefy "B" i "C" - ulgowy: 26 zł
- strefy "B" i "C" - dziecięcy: 10 zł

Do wstępu na bilet ulgowy upoważnione są kobiety, seniorzy powyżej 65. roku życia (roczniki 1948 i starsze – na podstawie dowodu osobistego) oraz studenci i uczniowie do 26. roku życia (na podstawie ważnej legitymacji).
Bilet dziecięcy upoważnia do wstępu uczniów szkół podstawowych i młodsze dzieci.

Ostatni raz na torze w Gnieźnie oba zespoły spotkały się 30 maja 1999 roku. Wrocławianie wygrali wówczas 50:39. Komplet punktów dla przyjezdnych wywalczył Jacek Krzyżaniak. Obecny menadżer Betard Sparty, Piotr Baron zapisał przy swoim nazwisku 6 "oczek" i 2 bonusy. Wśród pokonanych najlepiej spisali się Robert Sawina (9) i Tomasz Fajfer (8+1), który w czwartek będzie dbać o sprzęt swojego syna, Oskara.

Źródło artykułu: