Tomasz Gollob po losowaniu: Wolałbym czwarte pole

Z numerem siódmym w sobotnim Grand Prix Europy wystartuje faworyt bydgoskiej imprezy Tomasz Gollob. Dla Polaka piątkowe losowanie nie było zbyt szczęśliwe.

W tym artykule dowiesz się o:

Po raz pierwszy w historii kibice mogli być obserwatorami losowania numerów startowych uczestników Grand Prix. Ono nie było szczęśliwe dla faworyta miejscowych fanów, czyli Tomasza Golloba. Reprezentant Polski wylosował numer siódmy. To oznacza, że dwukrotnie będzie musiał startować teoretycznie z najgorszego, czyli trzeciego pola. Sam wolałby czwarte. Natomiast w pierwszym biegu jego rywalami zostali inni dwaj nasi reprezentanci - Krzysztof Buczkowski oraz Krzysztof Kasprzak.

- Ostatecznie dwukrotnie wolałbym jechać z czwartego pola. Nie ma co jednak narzekać. Jeśli ostatecznie wygra się cały turniej, to wówczas każde pole jest dobre. Wygląda na to, że będę startował w różnych kolorach kasków, czyli niebieskim, białym, żółtym, czerwonym i ponownie białym. Cóż, tak właśnie chciał los. Wszystko wyjdzie jednak podczas sobotniego turnieju - powiedział Gollob po ceremonii losowania.

- Losowanie było oczywiście sprawiedliwe dla każdego zawodnika. Mimo to zawody dla kibiców powinni być niezapomnianą imprezą. Z pewnością gdyby Polacy uplasowali się na podium, to byłoby naprawdę świetnie dla nas wszystkich. Czy tak się stanie? Wszystko rozstrzygnie się w najbliższą sobotą. Dla każdego z pewnością będzie to emocjonujący wieczór. Będę chciał wykorzystać wszystkie możliwe rozwiązania. Dla każdego żużlowca wszystko będzie wyglądało tak samo, chociaż wypróbuję stare dobre rozwiązania - podsumował Gollob.

Źródło artykułu: