Chris Holder przyszedł na świat 24 września 1987 roku w Sydney. Jest jednym z najlepszych żużlowców młodego pokolenia i tym, który dał młodym znak, że stać ich na osiągnięcie najwyższych celów. Mimo młodego wieku jest filarem reprezentacji Australii, a po zakończeniu kariery przez Jasona Crumpa będzie jej liderem. Holder już jako junior zgłaszał aspirację do tego, że chce być jednym z najlepszych żużlowców globu. W Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów dwa razy zajmował drugie miejsca. Lepszy od niego był jedynie Emil Sajfutdinow.
W cyklu Grand Prix Australijczyk zadebiutował w sezonie 2010. W debiutanckim sezonie odniósł zwycięstwo podczas najbardziej prestiżowego turnieju - Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze w Cardiff. Pierwszy sezon startów w elitarnym cyklu zakończył na 8. pozycji. Taką samą lokatę w klasyfikacji końcowej GP "Chrispy" zajął w 2011 roku. Eksplozja jego talentu nastąpiła w ubiegłym roku, kiedy to przez cały sezon prezentował najrówniejszą formę i został Indywidualnym Mistrzem Świata.
Holder jest najmłodszym żużlowcem, który sięgnął po najcenniejszy laur w dobie Grand Prix. Na stałe zapisał się w annały historii czarnego sportu. - Każdy żużlowiec marzy o tym, by zostać mistrzem świata. Ja także zawsze chciałem zdobyć złoto. Nie udało mi się to wśród juniorów, ale teraz jestem najlepszy na świecie. Osiągnąłem to w wieku 25 lat i jest to mój pierwszy medal i od razu złoty. Różnie dochodzi się do sukcesów. Jedni czekają na to wiele lat, zdobywając medale różnych kolorów. Mnie się udało od razu w pierwszym sezonie szansy na mistrzostwo zdobyć tytuł. Ogromnie się z tego cieszę. Nie dociera do mnie jeszcze skala tego sukcesu. To wręcz nieprawdopodobne - przyznał po ubiegłorocznych zawodach GP w Toruniu.
W polskiej lidze Australijczyk zadebiutował w 2007 roku w barwach klubu z Wrocławia. Od sezonu 2008 z powodzeniem ściga się w Unibaksie Toruń, którego jest jednym z liderów. W tym sezonie na jego barkach spoczywa wielka odpowiedzialność. Jako mistrz świata jest żywą reklamą całego speedway'a, a jego rywale na biegi przeciwko niemu koncentrują się podwójnie. Nic nie smakuje lepiej niż zwycięstwo nad aktualnym Indywidualnym Mistrzem Świata.