Daniel Pytel: Wyciągnąłem wnioski z ostatniego meczu

[tag=2725]Daniel Pytel[/tag] nie najlepiej wspomina swój pierwszy mecz w barwach Orła Łódź. 25-letni zawodnik ma nadzieję, że w spotkaniu przed własną publicznością spisze się lepiej, a jego zespół zwycięży.

- Mój debiut nie wypadł najlepiej jeżeli chodzi o zdobycz punktową. Ale nie miałem wiele okazji do jazdy, stąd taki, a nie inny wynik. Chcę zapomnieć o tym występie jak najszybciej. Przed nami kolejny ważny mecz, można powiedzieć, że jeszcze ważniejszy niż ten w Gdańsku. Jedziemy przed własną publicznością, więc już w czwartek wyjechaliśmy na nasz tor, aby jak najlepiej przygotować się do tej konfrontacji - powiedział Daniel Pytel, zawodnik Orła Łódź.

I dodał: - Wyciągnąłem wnioski z tego pierwszego spotkania i przez ostatnie dni mój tuner miał pełne ręce roboty. Mam nadzieję, że wniesie to coś dobrego do mojej jazdy.

Daniel Pytel trenował w czwartek na torze w Łodzi
Daniel Pytel trenował w czwartek na torze w Łodzi

W niedzielę Orzeł Łódź zmierzy się przed własną publicznością z Lubelskim Węglem KMŻ. Co o zespole rywala sądzi żużlowiec łódzkiego klubu? - KSM spowodował, że wszystkie drużyny są mniej więcej porównywalne. Nie ma zespołów bardzo mocnych, ani słabych. To jest sport i nie da się niczego przewidzieć, a tym bardziej wyniku. Jest to ambitny zespół i są tam doświadczeni zawodnicy. Nie są to chłopcy do bicia. Sporo wysiłku będzie nas kosztować to, żeby odnieść zwycięstwo - przyznał Pytel.

Podopieczni Janusza Ślączki w miniony czwartek po raz pierwszy w tym sezonie odbyli trening na własnym torze. Jak przekonywał jeden z nowych nabytków łodzian, potrzebuje on dwóch treningów, aby dobrze dopasować się do toru. - Podczas treningów jesteśmy w stanie idealnie się dopasować do toru, o ile ktoś z nas nie dysponuje 20 silnikami - stwierdził.

W tym sezonie Orzeł Łódź dysponuje szeroką kadrą zawodników, a większość z nich to obcokrajowcy. W awizowanych składach na niedzielne spotkanie znalazło się tylko jedno miejsce dla polskiego seniora, którym jest Pytel. Jak w tym towarzystwie czuje się 25-latek? - Nie ma różnicy, czy jeździ się z obcokrajowcami, czy z krajowymi zawodnikami. To są tylko składy awizowane, więc może dojść do zmian. Wiadomo, że jest jakaś bariera językowa. Łatwiej się dogadać z Polakami. Ale cóż, takie są czasy i coraz więcej klubów ma składy pełne obcokrajowców. Trzeba za tym trendem nadążać i się dostosowywać - zakończył.

Źródło artykułu: