Liga duńska: Slangerup - Holsted 42:44

pare gosci uciekajaca na 5:1, wyniosl sie szeroko i wyladowal na bandzie, nieprzyjemnie upadajac, przez co nie mogl juz wystartowac w biegach nominowanych, dobry wystep Madsena - pechowo zakonczony, a sam mecz dziwny troszke, gospodarze prowadzili juz szesnastoma punktami, goscie nie mogli tego zniwelowac nawet jokerem, ktorego zmarnowali, zapowiadal sie juz mecz do jednej bramki do konca, tymczasem jakos krok po kroku Holsted majac tylko dwie strzelby zaczelo te straty zmniejszac, przebudzilo to tez tych slabiej dotad punktujacych i o wyniku decydowal ostatni bieg w ktorym goscie wyszli na prowadzenie od razu wygrywajac caly mecz, polzartem w trakcie meczu sie zastanawialem, czy to nie jest rezyserowane, wygladalo to jakby w polowie zawodow przyszedl do parkingu rezyser-realizator transmisji i powiedzial: panowie jest nudno, wynik nieatrakcyjny, zero emocji, musicie cos zrobic, to pierwsza transmisja w sezonie i jego wizytowka, jak bedzie nuda to wiecej nie beda nas ogladac, no i panowie zrobili emocje, w decydujacym momencie przebudzil sie nawet blady dotad jak sciana Gafurow, Hitchcock by tego nie wymyslil;)